– Moje wynagrodzenie wynosi około 10 tys. zł netto i nie przekracza trzykrotności średniej pensji w Polsce. Często ludzie mówią: „o takich pieniądzach możemy tylko pomarzyć", ale tak jest wyliczona. Sami tak ustaliliśmy. Ja nie pracuję w fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jestem od kilku lat szefem spółki Złoty Melon i na swoją pensję muszę zarobić – powiedział w Radiu ZET Owsiak.
Sprawdź także: WOŚP idzie na rekord! Wiemy, kiedy Orkiestra poda ostateczną kwotę
Jak podkreślił, trzykrotność średniej krajowej to nieprzekraczalny próg zarobków również dla pozostałych pracowników spółki Złoty Melon. Jednocześnie Owsiak zapewnił, że stara się tworzyć przyjazne środowisko pracy dla swoich podwładnych. – Korzystamy z nowoczesnych urządzeń, które usprawniają pracę. Co kilka lat wymieniamy komputery, które są w firmie – tłumaczył.
Czytaj też: QUIZ: Wspierasz WOŚP, a czy naprawdę znasz Orkiestrę i Jurka Owsiaka?
W rozmowie z Radiem ZET Jerzy Owsiak po raz kolejny zdementował plotki dotyczące organizacji Przystanku Woodstock z pieniędzy WOŚP. – To nie są pieniądze z tej „puchy", do której zbieramy podczas Orkiestry. Od 26 lat rozliczamy się z tych pieniędzy przed różnymi instytucjami. Błagam – nie dałoby się tego schować pod dywan! Nad tym wiele osób się pochyla, sprawdza to i kontroluje – zapewnił Owsiak.
Źródło: radiozet.pl
Podcasty
Playlisty tematyczne
