Sprawę tajemniczych SMS-ów oczerniających mBank opisuje portal wyborcza.biz. Wiadomości krążą między klientami banku - można w nich przeczytać, że mBank już wkrótce (nawet jutro!) zamierza ogłosić upadłość i, aby uniknąć kłopotów, warto choć na trochę wycofać zeń swoje środki.
ZOBACZ TEŻ: Klienci mBanku! Uważajcie na fałszywe e-maile
Nie wiadomo, skąd wzięła się plotka o plajcie banku. Być może jest to próba wzbudzenia paniki wśród klientów instytucji, na czym może zależeć cyberprzestępcom. Jeśli tak jest w rzeczywistości, byłaby to pierwsza taka sytuacja w Polsce. Nieważne jednak, kto rozsiewa plotki - ważne jest to, że nie ma w nich ziarna prawdy i klienci nie mają się czego bać. Uspokaja ich nawet Komisja Nadzoru Finansowego, która potwierdza, że bank jest w świetnej kondycji finansowej.
Swoich klientów uspokaja ponadto sam mBank, który w specjalnym oświadczeniu zapewnia, że „nie ma mowy o jakichkolwiek trudnościach” , a „mBank jest czwartym największym bankiem w Polsce pod względem aktywów, których wartość wynosi 118,8 mld zł”.
"Jutro ogłoszą upadłość mBanku". Fałszywa plotka w sieci
Wygląda na to, że mamy do czynienia z prawdziwą czarną serią ataków na mBank. Po tym jak oszuści stworzyli fałszywą stronę banku, by za jej pośrednictwem wyłudzać dane klientów, ktoś zaczął rozpuszczać informacje, jakoby mBank miał wkrótce ogłosić upadłość. Osoba ta „doradza” też klientom, by wycofywali z banku swoje oszczędności. Tymczasem informacja o bankructwie mBanku jest nieprawdziwa – instytucja jest w świetnej kondycji.