Wojskowe Zakłady Kartograficzne to przedsiębiorstwo, które zatrudnia 60 osób i zajmuje się nie tylko produkcją map i publikacji kartograficznych, ale przede wszystkim drukowaniem i pieczętowaniem egzaminów dla Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Arkusze od egzaminów gimnazjalnych, przez matury po egzaminy adwokackie, wychodzą spod prasy WZK. Jako spółka Skarbu Państwa, podlega pod resort obrony narodowej. Po niedawnej zmianie jej władz zlecono zewnętrzny audyt, który zszokował nowe kierownictwo. Uznano, że działania poprzedników mogły doprowadzić do milionowych strat.
Zobacz również: Zarobki żołnierzy w Polsce. Ile dostaje szeregowy i generał? [INFOGRAFIKA]
Jednym z głównych zarzutów pod adresem byłego zarządu spółki i dyrektor ekonomicznej, jest uzależnienie się od jednego kontrahenta – CKE. Umowa ta stanowiła 98 proc. przychodów zakładów. Prezes Kolankowski wymienia także inne nadużycia: kosztowną działalność produkcyjną w prestiżowej lokalizacji w centrum Warszawy (obecnie spółka przenosi się na teren Polskiego Holdingu Obronnego na warszawskiej Woli); produkcję przestarzałych map, na których nie było nabywców; nadmierne zatrudnienie; wynagrodzenia powyżej kompetencji i obowiązków; zakup maszyn od wybranych dostawców po cenach wyższych niż rynkowe i przepłacanie za materiały do produkcji.
Audyt wykazał też, że w ostatniej dekadzie spółka nie odnotowała istotnych zmian przychodów i zysków osiągając w zeszłym roku ze sprzedaży 27,7 mln zł przychodu i zysk netto 1 mln zł. Rok wcześniej było to 27,37 mln zł i zysk 2,17 mln zł. Zdaniem prezesa Kolankowskiego, odpowiedzialność za taki stan finansowy spółki ponoszą byli prezesi WZK oraz pełnomocniczka zarządu, dyrektor ekonomiczna. Złożył też stosowne zawiadomionie do prokuratury.
Sprawdź koniecznie: Wojskowa Obrona Terytorialna. Kiedy pierwsze ćwiczenia WOT?
- Na początku maja Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie wszczął śledztwo ws. nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez byłych członków zarządu WZK Sp. z o.o. oraz pełnomocnika zarządu spółki i wyrządzenia znacznej szkody majątkowej wskutek najmu po zawyżonych stawkach urządzeń użytkowanych przez spółkę oraz zakupu używanej i sprzedaży posiadanej maszyny – mówi prokurator Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.