Sasin: zarobki Polaków dogonią niemieckie płace. Jak długo będziemy na to czekać?
- Niestety nie zarabiamy jeszcze tyle co Niemcy. Proszę jednak dać nam trochę czasu a i do tego doprowadzimy - stwierdził Jacek Sasin, odpowiadając na pytanie Interii o stosunek polskich zarobków do cen paliwa (więcej pisaliśmy o tym tutaj). Średnie wynagrodzenie w Niemczech wyniosło w 2021 roku 4100 euro brutto, czyli ok. 18 896 zł. Dla porównania w Polsce średnie miesięczne wynagrodzenie wyniosło w 2021 roku 4944,79 zł brutto, a tempo wzrostu wynagrodzeń wyniosło 3 proc. Jednak teraz z powodu m.in. wysokiej inflacji obserwujemy znaczny wzrost wynagrodzeń, tzn. obecnie przeciętna płaca wynosi 6626,95 zł brutto, a wzrost wynosi 14,1 proc.
Polecany artykuł:
Przy założeniu, że ogromny wzrost wynagrodzeń na poziomie 14,1 proc. w skali roku się utrzyma, w kwietniu 2029 przeciętna płaca w Polsce wynosiła by ok. 18 950 zł, czyli w teorii dogonilibyśmy Niemcy za 7 lat. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że prawdopodobnie taka dynamika płac długo się nie utrzyma, ponadto zarobki w Niemczech również będą rosnąć (choć zapewne w niższym tempie). Należy również pamiętać inflacji oraz sile nabywczej pieniądza. Ponadto wojna na Ukrainie, czy pandemia koronawirusa pokazały, że trudno przewidywać sytuację gospodarczą w dłuższej perspektywie. Tak więc prawdopodobnie w 2029 roku statystyczny Niemiec wciąż będzie mógł pozwolić sobie na więcej niż statystyczny Polak. Niemniej "na papierze" kwota w teorii mogłaby się zgadzać. A co na ten temat sądzą ekonomiści?
Kiedy polskie płace dogonią niemieckie? Jacek Sasin srogo się przeliczył
Jak w 2019 roku wyliczyli naukowcy ze Szkoły Głównej Handlowej, przy utrzymaniu PKB z lat 1990-2018, polskie PKB dogoni Niemcy dopiero w 2040 roku. Gdy spojrzymy na nowsze dane, to pod koniec 2021 roku Warsaw Enterprise Institute prognozował, że przy utrzymaniu tempa doganiania Niemiec z ostatniej dekady, najprędzej osiągniemy podobny poziom życia za 34 lata (czyli około 2055 roku - badanie zostało opublikowane w roku 2021).
Uwzględniono wysokie wyniki eksportu Polski związane z pandemią w 2020 roku, który przyśpieszyły wzrost gospodarczy kraju nad Wisłą. Warto jednak poczekać na prognozy pod koniec tego roku, które mogą zmienić układ sił w Europie w związku z odejściem wspólnoty europejskiej od rosyjskich surowców oraz spodziewanym w wakacje światowym spowolnieniem gospodarczym. Jednak na ten moment realizacja obietnicy Jacka Sasina zdaje się mało możliwa do realizacji. Chyba, że mówiąc "trochę czasu", miał na myśli aż trzy dekady.