Kina liczą straty. Branża filmowa przegrywa starcie z koronawirusem

Branża rozrywkowa jest w bardzo trudnej sytuacji. Z jednej strony to gigantyczny biznes, w którym obraca się wielkimi pieniędzmi, z drugiej to także pierwszy segment rynku, który w dobie epidemii został zamknięty. W kinach czy teatrach gromadziło się wiele osób co sprzyjało rozprzestrzenianiu się wirusa. Obecna sytuacja jest trudna także dla producentów i twórców filmowych, z czasie epidemii odwołanych zostało wiele premier filmów i seriali, a niektóre z nich trafiły bezpośrednio do serwisów VOD. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" od początku pandemii w Polsce przerwano w sumie prace na 182 produkcjami filmowymi. Dziennik podał również, że Polski Instytut Sztuki Filmowej uruchomił specjalny adres mailowy, pod który producenci mogą przesyłać informacje o przerwanych projektach.

Sprawdź również: Koronawirus w Polsce. Uber zapewni 10 tys. przejazdów dla pracowników szpitali

W obecnej sytuacji trudno oceniać jakie straty poniesie polski rynek filmowy, ale wiadomo na pewno, że będą one mocno odczuwalne. Polski Instytut Sztuki Filmowej powołał specjalny zespół do spraw kryzysu w kinematografii. W jego skład wchodzą przedstawiciele poszczególnych segmentów branży tacy jak: producenci, dystrybutorzy i właściciele kin. Mają oni zastanowić się jak radzić sobie z problemami ekonomicznymi jakie są dla branży skutkiem epidemii oraz jak się przygotować na moment, gdy epidemia zostanie opanowana co spowoduje nawarstwienie się premier filmowych. W szczególnej sytuacji są kina, która już od ponad tygodnia są zamknięte. Wielu pracowników może pozostać bez środków do życia, zwłaszcza, że często zatrudniane są tam osoby młode na umowach cywilno-prawnych.

Jak radzić sobie z lękiem przed koronawirusem?