Są bowiem sytuacje, kiedy lek OTC jest potrzebny bardzo szybko, np. gdy zaczyna boleć głowa, drapie w gardle, chcemy się zabezpieczyć przed chorobą lokomocyjną. Ale co robić, kiedy do najbliższej apteki daleko? Już nie wspominając o lekarzu…
Poza apteką, czyli gdzie?
W takich przypadkach można się poratować, korzystając z zakupów w kanale pozaaptecznym, czyli np. w sklepach, drogeriach czy na stacjach benzynowych. Jak bardzo ta forma sprzedaży jest potrzebna, pokazuje raport „Zachowania i postawy związane z zakupami leków i suplementów diety w kanale pozaaptecznym”, opracowany na podstawie badania Zymetria, zrealizowanego na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie osób, kupujących leki i suplementy diety w kanale pozaaptecznym, styczeń 2023. Taką potrzebę deklaruje ok. 90 proc. klientów, zwłaszcza mieszkańców wsi i małych miejscowości, a 80 proc. chciałoby poszerzenia oferty, zwłaszcza o środki na biegunkę i elektrolity.
Głównymi miejscami pozaaptecznych stacjonarnych zakupów są dyskonty i drogerie. Te miejsca są wybierane głównie ze względu na dogodną lokalizację i możliwość połączenia zakupu leków z innymi zakupami. Natomiast stacje benzynowe „ratują” przede wszystkim osoby w drodze.
Jakie leki kupujemy poza apteką?
Poza apteką kupuje się produkty przede wszystkim dla dorosłych, bardzo rzadko dla dzieci czy dla nastolatków. W kanale pozaaptecznym częściej zaopatrują się mężczyźni (stanowią oni 58 proc. kupujących) i osoby w wieku 51 – 60 lat.
Dlaczego kupujemy leki poza aptekami?
Główną przyczyną zakupu leku poza apteką są bieżące potrzeby, ale też potrzeba ratowania się w nagłym przypadku, uzupełnienie domowej apteczki. Większość respondentów deklaruje, że kupuje jedno opakowanie leku zarówno w aptece, (76 proc.), jak i poza apteką (71 proc.).
Jak wynika z raportu, 83 proc. klientów kanału pozaaptecznego uważnie czyta informacje zawarte na ulotkach lub opakowaniach leków i suplementów.
Sprzedaż pozaapteczna to większa dostępność
Już od lat 60. XX wieku w Polsce funkcjonuje sprzedaż pozaapteczna, która wychodzi naprzeciw potrzebom pacjentów, zapobiegając wykluczeniu ich od dostępu do leku i opieki medycznej. Początkowo dotyczyło to głównie obszarów wiejskich, a wraz z upływem lat rozwiązanie to było utrzymywane przez Ministerstwo Zdrowia, ze względu na nadal istniejącą potrzebę dostępności do leków i opieki medycznej.
Badanie konsumentów pokazuje, że potrzeba ta jest nadal żywa.