Co z biznesem Palikota?
Janusz Palikot w sieci przedstawił sytuację kryzysową Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Biznesmen, były polityk, wyjaśnia kłopoty i trudności tego interesu. Janusz Palikot 4 października 2023 opublikował na YouTube prawie 30-minutowe nagranie, w którym odpowiada m.in. na pytania wierzycieli. W nagraniu wyjaśnia powody niepowodzenia swojego biznesu. Palikot mówił w nagraniu także o spłacie osób, które inwestowały w pozostałe spółki należące do Grupy Tenczynek, kreślił plany na przyszłość i zachęcał wierzycieli do przyjęcia jego propozycji. Co ciekawe, Janusz Palikot w swoim wirtualnym wystąpieniu odniósł się też to kwestii zaległych wypłat dla pracowników. Przyznał, że spółka nie ma w tej chwili pieniędzy, żeby im zapłacić, ale obiecał, że gdy tylko wpłynie do niej kapitał od nowych inwestorów, uregulowanie tych zaległości zostanie potraktowane jako priorytet. Powiedział, że wydaje mu się, że będzie to możliwe w połowie listopada.
Janusz Palikot nawiązał również do swojej przeszłości w Polmosie, zapewniając, że Manufaktura Piwa Wódki i Wina może odnieść sukces taki jak Polmos. Jego zdaniem po pozyskaniu kapitału od inwestorów spółka będzie w stanie osiągnąć 200 mln zł rocznego przychodu, a następnie nawet 300 mln zł. Może udać się to jednak tylko wtedy, jeśli spółka podpisze umowy z nowymi inwestorami, którzy zapewnią jej kapitał. A to będzie możliwe wtedy, gdy wierzyciele zgodzą się na ugodę
Dlaczego biznes Palikota nie wypalił? Palikot błędu szuka w pandemii koronawirusa, kryzysie energetycznym, wojnie na Ukrainie, wysokiej inflacji, nagonce medialnej, ale i w tym, że miał nadzieję na to, iż finansowaniem społecznościowym uda się zdobyć w krótkim okresie duży kapitał. Jak tłumaczył, spółka pozyskała znaczną sumę, ale było to rozciągnięte na kilka lat, a bieżące straty uszczuplały te środki i Manufaktura nie miała możliwości dokonania skoku sprzedażowego i produkcyjnego. Poza tym inwestycji było zbyt dużo - trzeba było iść węziej, nie tak ambitnie, nie robić wszystkiego naraz.