Emerytury kobiet w Polsce
Z najnowszego badania Mbanku, będącego częścią kampanii edukacyjnej "Kobiety żyją dłużej… również na emeryturze" wynika, że choć około trzy czwarte Polek myśli o emeryturze, to tylko 6 procent z nich na przykład inwestuje na rynkach finansowych. Badanie wykazało też, że 35 procent kobiet nic nie robi, by mieć poduszkę finansową na okres emerytalny, ale ma te działania w planach. Na rachunkach IKE lub IKZE oszczędza co czwarty mężczyzna, ale tylko 13 procent kobiet. Z kolei inwestowanie na rynkach finansowych deklaruje 17 procent panów i tylko 6 procent pań.
Skąd taka opieszałość Polek w kwestii przyszłej emerytury? Odpowiedź jest prozaiczna. Kobiety mniej zarabiają niż mężczyźni, więc trudniej im odłożyć sensowną sumę na przyszłość. Dane statystyczne dotyczące tej kwestii są porażające. Według danych z 2023 roku, luka płacowa pod względem płci w Polsce wynosiła 10,4 procent przy średniej unijnej plasującej się na poziomie około 11 procent. Polskie kobiety średnio zarabiają nawet o 800 złotych miesięcznie mniej niż mężczyźni. Szacuje się, że wyrównanie tych nierówności może zająć nawet 130 lat.
Jak podwyższyć emerytury kobiet?
Jeśli różnice w zarobkach są takie duże, to pojawiają się także spore różnice w samych emeryturach. Średnia arytmetyczna wyrażająca przeciętną wysokość emerytury wypłacanej przez ZUS w marcu 2024 roku (po waloryzacji) wyniosła 3789,60 zł, w tym dla mężczyzn było to 4674,51 zł, zaś dla kobiet 3208,70 zł. Przyczyny takie stanu rzeczy są dwie: wspomniane już niższe zarobki przez wiele lat aktywności zawodowej oraz niższy wiek emerytalny dla kobiet i tym samym mniejsze składki i mniej lat składkowych.
Jak tę sytuację zmienić? Odpowiedź wydaje się być bardzo prosta. Wystarczy wyrównać pensje kobiet i mężczyzn oraz obydwu grupom wydłużyć wiek emerytalny. Niestety, w praktyce i jedno, i drugie, raczej jest niemożliwe. Przypomnijmy, że w Polsce wiek emerytalny dla kobiet wynosi 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat.
Polecany artykuł: