Za kilka tysięcy złotych dłużnik może stracić dach nad głową, jego wierzytelność może zostać zamrożona by wzrosnąć do kilkudziesięciu tysięcy, a także egzekucje komornicze, które nie mają zasadności (przykład 11-letniej Zuzi, której komornik zajął rentę opisywaliśmy TUTAJ) – to w Polsce, niestety, wciąż norma. Mimo szeregu zmian nieuczciwych lichwiarzy i łasych na nieruchomości komorników wciąż nie brakuje. Dlatego Ministerstwo Sprawiedliwości postanowiło działać zdecydowanie. Resort chce, by wierzyciel mógł złożyć wniosek o zlicytowanie lokalu dłużnika, jeżeli wysokość egzekwowanej należności głównej będzie stanowiła co najmniej równowartość jednej dwudziestej sumy oszacowania.
– Uniemożliwi to pozbawienie mieszkania osoby, której dług wynosi kilka tysięcy złotych. I bardzo dobrze, bo dla przytłaczającej większości Polaków to właśnie dach nad głową jest gwarantem podstawowego bezpieczeństwa. A państwo jest zobowiązane dbać o tak podstawowe potrzeby obywateli - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna” wiceminister sprawiedliwości i pełnomocnik rządu ds. praw człowieka Marcin Warchoł.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Waloryzacja 2020 REKORDOWA! Emerytury i renty JESZCZE WYŻSZE! Ile podwyżki? [TABELA]
Kolejną regulacją, którą chce wprowadzić rząd, będzie ta dotycząca sprzedawania długów. Ten, kto pożyczył pieniądze, ten je odzyskuje odzyskiwać. Może zatrudnić windykatora, ale niemożliwy będzie handel pakietami długów.
– Powstaje swoistego rodzaju lichwiarski ciąg, na którym kilka podmiotów zyskuje, a traci jedynie ten, kto zaciągnął 500 zł pożyczki, a do spłaty ma kilka tysięcy złotych – tłumaczy ministerstwo i na łamach „Rz” podaje przykład firm, które kupiły dług za grosze, a w zamian próbują zlicytować mieszkanie dłużnika.
Wiceszef resortu sprawiedliwości pragnie też, by komornicy weryfikowali zasadność egzekucji komorniczej.
– Bądź co bądź komornik jest funkcjonariuszem publicznym, a nie listonoszem. A każdy funkcjonariusz powinien mieć oczy otwarte na ludzką krzywdę – tłumaczy Warchoł. – Znam kilka przypadków, gdy komornicy za wszelką cenę usiłują odzyskać pieniądze dla wierzyciela, podczas gdy tym wierzycielem jest lichwiarz, w stosunku do którego prowadzone jest postępowanie karne. Przydałaby się zatem zmiana przepisów, która pozwalałaby w takich przypadkach zawieszać egzekucję do czasu zajęcia stanowiska w jej sprawie przez sąd – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.