Promocja "Gang Świeżaków" i "Gang Świeżaków 2" podbiły serca Polaków. Naklejki były zbierane przez wielu klientów Biedronki, a gdy firma postanowiła rozdać bezpłatnie pluszaki dla dzieci swoich pracowników, nie obyło się bez... interwencji związków zawodowych.
Zobacz również: Świeżaka z Biedronki „oddam za darmo" - nowe oszustwo w internecie
Akcja promocyjna trwała dwa miesiące i w niedzielę 19 listopada można otrzymać ostatnie naklejki na Świeżaki, przysługujące za każde wydane w sklepie 40 zł. Aby otrzymać maskotkę, klient musi zdobyć takich punktów 60. Aby zdobyć ich więcej, wystarczy do zakupów dorzucić warzywa lub owoce. Zaś 30 naklejek uprawnia do zakupu Świeżaka w cenie 19,99 zł/szt. Juniora (mniejszej wersji maskotki) można odebrać bezpłatnie po zebraniu 30 punktów.
Aby zdobyć maskotkę trzeba wydać w popularnym dyskoncie co najmniej 600 zł, tymczasem w popularnym chińskim serwisie zakupowym AliExpress.com można go kupić za ok. 7 dol., czyli niecałe 25 zł. Mimo to, chętnych do zbierania naklejek nie brakowało. Doszło nawet do tego, że zaczęło brakować Świeżaków.
Sytuacja z niedoborami może się powtórzyć. Bowiem Świeżaki można będzie odbierać w sklepowych kasach do 3 grudnia lub do wyczerpania zapasów. Przypomnijmy, że w zeszłym roku dochodziło do sytuacji, gdzie klienci skarżyli się na brak Świeżaków przed oficjalnym zakończeniem promocji. Firma musiała błyskawicznie uzupełnić zapasy maskotek.
Sprawdź także: Ukradła 1378 naklejek na Świeżaki z Biedronki. Grozi jej 5 lat więzienia
Zobacz koniecznie: Oto, jak wyglądają nowe Świeżaki i Juniorzy z Biedronki [ZDJĘCIA]