Koniec sztucznych wyprzedaży i promocji
Hasła promocja i wyprzedaże działają na konsumentów jak magia. Niemal odruchowo wkładamy do koszyków produkty z takimi nalepkami zachęcającymi do tanich zakupów. Tymczasem niejednokrotnie okazuje się, że anulowanie zamówień, wprowadzanie w błąd co do warunków transakcji i tworzenie pozorów atrakcyjności promocji, chociaż cena jest taka sama lub nawet wyższa, niż w czasie regularnych zakupów - to najczęstsze nieprawidłowości wyprzedaży wskazywane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK Tomasz Chróstny na łamach "Pulsu Biznesu" przewiduje, że kres takim praktykom mogą postawić zmiany prawa, którymi Polska wdroży regulacje UE zawarte w tzw. dyrektywie Omnibus. Według Chróstnego "mają one wyeliminować sytuacje, w których sprzedawcy sztucznie zawyżają ceny towarów czy usług tuż przed zastosowaniem obniżek, aby później zachęcać nas do zakupów rzekomo wysokim rabatem".
"Projekt przewiduje, że przedsiębiorca zostanie zobowiązany do informowania konsumentów o najniższej cenie danego produktu z ostatnich 30 dni. Nie da się wtedy wykorzystać mechanizmu sztucznego podnoszenia cen na tydzień czy dwa przed wyprzedażami po to, aby później chwalić się obniżkami cen, a konsument będzie wiedział, jaka jest rzeczywista skala upustu" - wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Polecany artykuł:
Nowe zasady będą wymagane w sklepach stacjonarnych i internetowych, a także w reklamach towarów lub usług, w których jest prezentowana cena promowanego towaru. Kraje członkowskie UE powinny dostosować swoje prawo najpóźniej do 28 maja 2022 roku.