Pandemia koronawirusa również wpływa na sytuację na rynku pracy. Teraz z ogromnym niepokojem w przyszłość patrzą osoby, które nie mają zatrudnienia na podstawie umowy o pracę. Okazuje się jednak, że umowy o pracę mogą w ogóle zniknąć. Jak to możliwe? Polski Instytut Ekonomiczny proponuje, by zamiast dotychczasowych umów o pracę, umów o pracę tymczasową lub agencyjną, a także zleceń, wprowadzić tylko jedną formę zatrudnienia: jednolity kontrakt na pracę. Wyjątkiem od tego byłyby umowy o dzieło, które pozostałaby w dotychczasowej, niezmiennej formie. Eksperci zapewniają, że taka zmiana przyniosłaby wiele korzyści głownie młodym ludziom, bo aż 60 proc. z nich pracuje na podstawie umów cywilnoprawnych. Okazuje się, że tylko 42 proc. osób, w wieku do 24 lat, które rozpoczęły karierę zawodową od pracy na umowie cywilnoprawnej, po 3 latach od zakończenia zatrudnienia znajduje pracę na umowie o pracę na czas określony (22 proc.) lub nieokreślony (20 proc.). 28 proc. wciąż pracuje na umowie cywilnoprawnej, a 23 proc. wpada w bezrobocie. W związku z tym PIE rekomenduje rządowi jednolite kontrakty jako jedną z niezbędnych i fundamentalnych zmian, które powinny zostać przeprowadzone na rynku pracy.
Źródło: money.pl