Ministerstwo Finansów przygotowało rozliczenie, z którego wynika, że budżet państwa jeszcze w tym roku jest w stanie udźwignąć zmiany, które kosztować będą nawet 8-10 mld złotych. W tym celu minister Teresa Czerwińska przygotowała dla premiera Morawieckiego dwie propozycje takowych zmian. Jak pisze serwis forsal.pl pierwsza z nich zakłada znaczące zwiększenie kosztów uzyskania przychodu co ma przełożyć się na fakt, że w kieszeniach wyborców zostanie nawet dodatkowe 10 mld złotych. Druga opcja dotyczy nowej ulgi w PIT, która byłaby dostępna jedynie dla osób aktywnych zawodowo. Nie wiadomo jednak ile kosztowałoby takie rozwiązanie.
Rząd myśli także nad innymi rozwiązaniami, które już wcześniej okazały się skutecznie. Mówi się między innymi o darmowych lekach czy w końcu o podwyższeniu progów dochodowych uprawniających do świadczenia 500 plus na pierwsze dziecko. Jednak jak pisze forsal.pl takie rozwiązanie mają stosunkowo małe szanse na realizacje, coraz więcej polityków z obozu rządzących jest zdania, że po serii świadczeń socjalnych czas zadbać o osoby pracujące, szczególnie te na etatach, którzy w ostatnich latach otrzymali od rządu niewiele. Takie działania będą nie tylko pomocą konkretnej grupie ale przede wszystkim wspierać będą one budowę klasy średniej i aktywizację zawodową Polaków.
Zdaniem ekspertów zmiany w podatkach to dobry pomysł. Według szacunków osoby pracujące na etacie, otrzymujące wynagrodzenie minimalne, dzięki pięciokrotnemu zwiększeniu kosztów uzyskania przychodów w ciągu roku dostałby na rękę o ok. 1000 złotych więcej.
Pierwsze decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte już w najbliższych tygodniach.