
- Rząd planuje uszczelnić ulgę mieszkaniową, ograniczając ją do osób, które nie posiadają innej nieruchomości, z wyjątkiem spadków i współwłasności małżeńskiej.
- Zmiany wydłużą termin na zakup kolejnej nieruchomości z 3 do 5 lat, aby skorzystać ze zwolnienia z podatku od sprzedaży.
- Celem nowych przepisów jest powrót do pierwotnych założeń ulgi, czyli zaspokajania własnych potrzeb mieszkaniowych, a nie wykorzystywania jej przez np. fliperów.
- Projekt ustawy ma wejść w życie od przyszłego roku, jeśli zostanie przyjęty przez parlament i podpisany przez prezydenta
Kto straci na zmianach w uldze mieszkaniowej?
Rząd bierze na celownik osoby zarabiające na rynku nieruchomości i przygotowuje istotne zmiany w przepisach podatkowych. Jak wynika z projektu ustawy przygotowanego przez Ministerstwo Finansów, o którym informuje RMF FM, kluczowe modyfikacje dotkną ulgi zwalniającej z podatku dochodowego od sprzedaży nieruchomości. Propozycja resortu finansów zakłada, że popularna ulga mieszkaniowa będzie dostępna tylko dla osób, które w momencie sprzedaży lokalu nie posiadają żadnej innej nieruchomości mieszkalnej. Oznacza to koniec z możliwością korzystania ze zwolnienia przez inwestorów, w tym flipperów, którzy posiadają kilka mieszkań i obracają nimi w celach zarobkowych. Nowe przepisy przewidują jednak wyjątki – z ulgi wciąż będą mogły skorzystać osoby, które odziedziczyły nieruchomość lub są jej współwłaścicielem w ramach wspólności majątkowej małżeńskiej.
Dlaczego rząd uszczelnia ulgę mieszkaniową?
Głównym celem projektowanych zmian jest powrót do pierwotnego założenia ulgi, która miała wspierać Polaków w zaspokajaniu własnych, a nie inwestycyjnych, celów mieszkaniowych. Obecne przepisy, które miały pomagać w zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych, są często wykorzystywane przez inwestorów, w tym flipperów, do unikania opodatkowania. Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do projektu wprost wskazuje na ten problem. "Proponowane zmiany mają na celu powrót do pierwotnych założeń ulgi.
Zmiany polegają na wyraźnym wskazaniu, że ulga mieszkaniowa ma zaspokajać własne potrzeby mieszkaniowe podatnika poprzez określone wydatki" – czytamy w dokumencie. Drugim, nieoficjalnym powodem jest poszukiwanie przez rząd dodatkowych wpływów do budżetu państwa. Uszczelnienie systemu ma sprawić, że część transakcji, które do tej pory były zwolnione z podatku, teraz będzie musiała zostać opodatkowana.
Jakie są nowe zasady i kiedy wejdą w życie?
Projekt nowelizacji precyzuje, jakie wydatki będą uznawane za realizację własnych celów mieszkaniowych. Będzie to zakup nowego mieszkania, domu, gruntu pod budowę, a także odpowiednich praw do lokalu. Najważniejszy warunek pozostaje jednak niezmienny: w momencie ponoszenia tego wydatku podatnik nie może być właścicielem innej nieruchomości. Co ciekawe, projekt ustawy wprowadza tu ważną furtkę.
Wyjątkiem od tej zasady będzie sytuacja, gdy podatnik przekaże posiadaną nieruchomość lub prawa do niej na rzecz dzieci, wnuków, Skarbu Państwa lub gminy. W takim przypadku, nawet posiadając inny lokal, będzie mógł skorzystać z ulgi. Istotne zmiany w uldze mieszkaniowej obejmują również wydłużenie terminu na przeznaczenie środków ze sprzedaży na nowy cel mieszkaniowy z trzech do pięciu lat.
To dobra wiadomość dla osób faktycznie zmieniających miejsce zamieszkania, dająca więcej czasu na znalezienie odpowiedniego lokalu. Zgodnie z ustaleniami reportera RMF FM Igora Skrzypka, nowe przepisy miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku, o ile projekt zostanie przyjęty przez parlament i podpisany przez prezydenta.
Polecany artykuł: