
- Planowane zmiany podatkowe, choć mają uszczelnić system, uderzą w szerokie grupy podatników, m.in. ograniczając ulgę mieszkaniową, zwiększając podatki dla mikrofirm i biznesów rodzinnych.
- Ulga mieszkaniowa zostanie ograniczona wyłącznie do osób nieposiadających innej nieruchomości, co dotknie zmieniających mieszkanie czy kupujących lokum dla dzieci.
- Nowe przepisy podniosą ryczałt do 17% dla usług świadczonych na rzecz podmiotów powiązanych, co szczególnie uderzy w mikroprzedsiębiorców i biznesy rodzinne.
- Zmiany w daninie solidarnościowej sprawią, że straty będzie można odliczać tylko w ramach tego samego źródła przychodów, co może prowadzić do opodatkowania realnej straty
Ulga mieszkaniowa i podatek od leasingu – cios w zwykłych Polaków
Projektowane zmiany w podatkach, które według założeń mają uszczelniać system, w rzeczywistości mogą mocno uderzyć po kieszeni wielu Polaków. Na pierwszy ogień idzie popularna ulga mieszkaniowa. Resort finansów chce radykalnie zawęzić prawo do jej stosowania. Zgodnie z nowymi propozycjami, skorzystają z niej wyłącznie osoby, które nie posiadają żadnej innej nieruchomości.
„Zamiast uderzać w spekulantów, odbierze ulgę osobom zmieniającym mieszkanie, kupującym lokum dla dzieci czy pracującym w dwóch miastach. To przykład, jak walka z nadużyciami może uderzyć w zwykłe, życiowe sytuacje” – alarmuje Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt, którego słowa przytacza bankier.pl. W praktyce ograniczenie ulgi mieszkaniowej może oznaczać, że tysiące osób planujących poprawę warunków życiowych zapłacą wyższy podatek.
Kolejny problem dotyczy wykupu ruchomości po leasingu, np. samochodów. Ministerstwo planuje wprowadzić trzyletnie ograniczenie w sprzedaży takiego majątku bez podatku dochodowego. „Nowe przepisy spowodują, że darowane auto, np. dziecku, będzie „uwiązane” na trzy lata. Wcześniejsza sprzedaż oznacza podatek, więc wiele rodzin straci elastyczność w gospodarowaniu swoim majątkiem” – ostrzega ekspert.
Wyższy ryczałt i ograniczony IP Box. Przedsiębiorcy na celowniku
Nowe regulacje mocno dotkną także przedsiębiorców. Jedna z kluczowych zmian w podatkach dotyczy podwyżki stawki ryczałtu do 17 proc. dla usług świadczonych na rzecz podmiotów powiązanych. To uderzy przede wszystkim w mikroprzedsiębiorców i biznesy rodzinne.
„Przykładem może być przedsiębiorca świadczący na rzecz swojej żony usługę doradztwa. Dziś płaci 8,5 proc. podatku, po zmianach będzie to 17 proc.” – tłumaczy Piotr Juszczyk.
Na niekorzystne zmiany muszą przygotować się również innowatorzy. Rząd chce ograniczyć dostęp do ulgi IP Box, wprowadzając warunek zatrudniania co najmniej trzech pracowników. Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w 2024 roku z preferencji skorzystało ponad 7,7 tys. podatników. Po zmianach ta liczba może drastycznie spaść, wykluczając z ulgi wiele jednoosobowych działalności gospodarczych, które często tworzą innowacyjne rozwiązania bez rozbudowanych zespołów.
Pułapka w daninie solidarnościowej i koniec z korzystną amortyzacją
Kontrowersje budzi również nowy sposób rozliczania strat w ramach daniny solidarnościowej. Dochód do jej zapłaty będzie liczony ze wszystkich źródeł, ale ewentualne straty będzie można odliczyć wyłącznie w ramach tego samego źródła. To oznacza, że danina solidarnościowa może zostać naliczona nawet wtedy, gdy podatnik w ujęciu całościowym poniósł stratę.
Piotr Juszczyk wyjaśnia to na przykładzie: „etat i działalność przynoszą dochód 1,1 mln zł, a na giełdzie się nie powiedzie i pojawia się strata 100 tys. zł. Realny dochód to 1 mln zł, ale podatnik i tak zapłaci dodatkowe 4 proc. od tych 100 tys.” To pułapka, która może zaskoczyć wielu inwestorów.
Ostatnia z istotnych zmian dotyczy amortyzacji w spółkach nieruchomościowych. Zgodnie z projektem, amortyzacja podatkowa ma zostać powiązana z ujęciem bilansowym. „To oznacza koniec możliwości obniżania podstawy opodatkowania i wyższe obciążenia dla podmiotów działających w branży nieruchomości” – podsumowuje ekspert na łamach bankier.pl.
Polecany artykuł: