Koronawirus to obecnie główny temat nie tylko w naszym kraju ale też na świecie. Wszyscy zastanawiają się, jak ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Wprowadzane są także różnego rodzaju obostrzenia (zamknięte szkoły, przedszkola, ośrodki kulturalne, odwołane imprezy masowe, loty, imprezy turystyczne etc.) do których musimy się dopasować.
ZOBACZ TEŻ: Koronawirus. "Jak PRZETRWAĆ epidemię?" [WIELKI PORADNIK do kupienia już 16 MARCA]
Usługi turystyczne
W tym przypadku mierzymy się z problemem z dwóch stron – odstąpienia od umowy przez podróżującego oraz przez organizatora. W obu sytuacjach zastosowanie znajduje ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Według jej brzmienia obie strony mogą od przedmiotowej umowy odstąpić, jeśli spełnią wymagane przesłanki.
- Jako uczestnik nie będziemy ponosić kosztów odstąpienia od udziału w zorganizowanej wycieczce, zarówno objazdowej jak i podróży do docelowego miejsca, w przypadku nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w tym obszarze lub jego najbliższym sąsiedztwie. Zdarzenia te muszą mieć dodatkowo znaczący wpływ na realizację wyjazdu lub przewóz podróżnych do konkretnego miejsca - zauważa Michał Herde, prezes warszawskiego oddziału Federacji Konsumentów i ekspert platformy Kapitalni.org.
Ustawa precyzuje pojęcie nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności – jest to „sytuacja pozostająca poza kontrolą strony powołującej się na taką sytuację, której skutków nie można było uniknąć, nawet gdyby podjęto wszelkie rozsądne działania”. Jako przykład wskazywane są działania wojenne, terroryzm, a także zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, jak katastrofy naturalne, ale również wybuch epidemii poważnej choroby.
- Taka interpretacja oznacza, że skutki jakie wywołuje koronawirus w konkretnych miejscach na świecie mogą wpisywać się w zakres ustawowej definicji. Jednocześnie otwiera to nam furtkę do odzyskania wpłaconych już wcześniej pieniędzy – mówi Michał Herde, ekspert platformy Kapitalni.org.
W przypadku, gdy to organizator wycofuje się z umowy, ustawa jeszcze bardziej zaostrza przesłanki, które musi spełnić. Niezależnie od powodu – czy są to wymienione już wyżej okoliczności, czy niedostateczna liczba zgłoszeń na poszczególną wycieczkę, organizator powinien zwrócić wszelkie koszty podróżnemu.
Bilety lotnicze i rezerwacje hotelowe
Sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdy wycieczkę zorganizowaliśmy na własną rękę. W przypadku lotu, jeśli nie został on już anulowany przez linię lotniczą to, co do zasady, powinniśmy mieć możliwość zmiany terminu, a czasami też zwrotu biletu. Przewoźnik ma prawo zastrzec, że w takiej sytuacji pasażer zostanie obarczony konsekwencjami finansowymi tych zmian. Kwestie te nie są regulowane prawem lotniczym – odnoszą się do nich regulaminy przewoźników i stosowane przez nich taryfy.
- W razie wątpliwości możemy korzystać z pomocy miejskich i powiatowych rzeczników konsumentów. Pamiętajmy o naszych uprawnieniach i korzystajmy z nich świadomie – zachęca Michał Herde.
W przypadku hoteli, jeśli planowaliśmy samodzielny wyjazd, powinniśmy kontaktować się bezpośrednio z portalem, przez który rezerwowaliśmy noclegi. Niektóre z nich wprowadzają specjalne procedury, umożliwiające odwołanie rezerwacji właśnie ze względu na szczególną sytuację związaną z koronawiusem.
Przymusowa kwarantanna
Warto wspomnieć, że jeśli podróżowaliśmy z biurem podróży, to ono, w razie przymusowej kwarantanny, pokrywa koszty związane z przedłużonym pobytem, a także powrotem do kraju, gdy już będzie to możliwe.
Niestety, w przypadku gdy organizowaliśmy podróż samodzielnie, hipotetyczne koszty związane z przymusową kwarantanną spadają na nas samych. Odciążyć może nas jeszcze polisa turystyczna, jeśli zdecydowaliśmy się na pakiet, który przewiduje takie okoliczności.
Imprezy masowe
W Polsce zostały odwołane wszystkie imprezy masowe. Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w tym wypadku organizator powinien zwrócić pieniądze za wykupione już bilety. Na gruncie prawnym stanowi o tym kodeks cywilny – jeśli strona nie może wykonać świadczenia, zobowiązana jest do zwrotu ceny biletu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
- Szczegółowych informacji powinniśmy szukać również w regulaminach konkretnych organizatorów. Pamiętajmy, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta zaznaczył, iż w obecnej sytuacji możemy mieć do czynienia z wyjątkowymi przypadkami na linii konsument – organizator. W takim wypadku prawdopodobnie każda sprawa będzie rozpatrywana indywidualnie, a możliwy spór pomiędzy stronami rozstrzygany przez sąd. W wątpliwych sytuacjach ponownie powinniśmy kierować się do rzeczników konsumentów, a także korzystać z bezpłatnej pomocy prawnej. Jeśli płaciliśmy za bilet na wydarzenie kartą, możemy zwrócić się także do swojego banku i skorzystać z opcji chargeback, która umożliwia nam zwrot pieniędzy za towary i usługi, których nie otrzymaliśmy, bezpośrednio przez instytucję finansową - zauważa Michał Herde.
SPRAWDŹ TAKŻE: Myślał, że zarobi na koronawirusie. Teraz ma tysiące produktów do dezynfekcji, których nikt nie chce kupić