W piśmie Rzecznik MŚP zwraca uwagę, że zakaz prowadzania danej działalności gospodarczej na konkretnym obszarze musi być ściśle powiązany z pomocą finansową dla poszkodowanych podmiotów gospodarczych. Zauważa także, iż pomoc, która była przez rząd dedykowana dla firm poszkodowanych blokadą z marca 2020 r. zakończyła się i nie ma nowego programu rekompensowania strat dla przedsiębiorstw, które będą miały zakaz prowadzenia działalności na terenach powiatów zaznaczonych na mapie czerwonym kolorem.
Adam Abramowicz podkreśla w liście także, że w przypadku braku wsparcia finansowego rozporządzenie powinno dać możliwość funkcjonowania wszystkim formom działalności gospodarczej, co najwyżej ustanawiając konieczne ograniczenia i zalecenia sanitarne. Przykładem takiego rozwiązania są przepisy rozporządzenia dotyczące restauracji, które nawet w strefie czerwonej nie zostaną całkowicie zamknięte. Rzecznik MŚP zauważa, że projektodawca nie przewidział jednak takiej możliwości w przypadku np. siłowni, salonów masażu i solariów.
Polecane: Jak stworzyć biznes w czasie epidemii WYWIAD
„Należy wyraźnie podkreślić, że ponowne wprowadzenie restrykcji w obszarze działalności gospodarczej jest możliwe do zaakceptowania tylko wówczas, jeśli pójdzie za tym konkretna pomoc. W innym razie przedsiębiorcy zostawieni zostaną sami sobie a kryzys epidemiczny na tych terenach szybko przeobrazić się może w kryzys gospodarczy, spowodowany zamknięciem wielu lokalnych firm.” – podsumowuje w liście Adam Abramowicz.
Zobacz: Estoński podatek dla firm coraz bliżej