Problem z nowymi przepisami rozpoczął się w połowie tego roku, kiedy posłowie chcieli zalepić lukę prawną pozwalającą matkom prowadzącym działalność gospodarczą na nieuczciwe zachowanie wobec państwa. Chodziło o to, że były kobiety, które zakładały firmę, wpłacały jedną składkę ZUS wynoszącą 3 tys. zł, po czym działalność od razu zawieszały, ale nabywały prawo do zasiłku macierzyńskiego w kwocie 7 tys. zł miesięcznie.
ZOBACZ TEŻ: 17 zł i 77 gr – tyle miała otrzymywać kobieta prowadząca firmę na urlopie macierzyńskim
Sejm był za tym, by od 1 listopada 2015 r. zasiłek macierzyński był średnią ze składek, które matka-przedsiębiorca odprowadzała do ZUS-u w ciągu 12 miesięcy. Problem w tym, że prawem tym zostałyby też objęte kobiety już teraz będące w ciąży, które nie miałyby szans na podniesienie sobie zasiłku wyższą składką w uczciwy sposób.
Korzystne zmiany
Jeszcze będąc prezydentem, powyższą ustawę podpisał Bronisław Komorowski. Zapowiedział on jednak, że zaapeluje do posłów, by nowe przepisy nie weszły w życie już od 1 listopada br., a w późniejszym terminie, tak by matki miały czas na zaznajomienie się z nimi. Rezultatem tego apelu było powstanie dwóch projektów poselskich uwzględniających interesy uczciwych matek. To właśnie te zmiany podpisał wczoraj prezydent Andrzej Duda.
ZOBACZ TEŻ: Tych zmian obawiały się matki-bizneswomen
„W ustawie znalazły się rozwiązania, dzięki którym kobiety będące już w ciąży i ubezpieczające się według starych zasad, otrzymają również zasiłek według starych zasad. Ten zapis ma zacząć obowiązywać z końcem października” - podaje money.pl.