Kredyt ze stałą stopą oprocentowania
Kredyty hipoteczne z okresowo stałym oprocentowaniem, w ciągu kilku miesięcy stały się najczęściej wybieraną bankową formą finansowania zakupu nieruchomości. Aktualnie, w dobie kryzysu na rynku kredytów hipotecznych, nazwanie ich "hitem sprzedażowym" byłoby nadużyciem. Warto jednak pamiętać, że trafiły do oferty wszystkich banków dopiero w połowie 2021 roku.
Efektem wprowadzenia, z rocznym opóźnieniem (tłumaczonym pandemią), zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego jest zeszłoroczna cezura. - Nadzór od lat opowiadał się za odejściem do dominacji konstrukcji "WIBOR plus marża" na rynku hipotek - informuje portal Bankier.pl.
Polecany artykuł:
Stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego z 2016 roku
"Obecnie jest właściwy moment, by rozpocząć wprowadzanie na polski rynek kredytów na stałą stopę procentową" – takie stanowisko KNF cytował portal Bankier.pl w 2016 r., podczas prezentacji założenia nowej rekomendacji. Kredytodawcy zostali jednak zmuszeni do tego kroku znacznie później – pod koniec czerwca 2021 roku - przytacza Bankier.pl.
Popularność kredytów ze stałą stopą oprocentowania
- Kredyty hipoteczne oparte na czasowo stałym oprocentowaniu nie były zbyt powszechne wśród kredytobiorców. Dynamika zmian ofertowych była niska. Getin Bank proponował raty niezmienne przez 10 lat już 7 lat temu. Dziś ten bank jest całkowicie nieaktywny na rynku hipotecznym - przypomina Bankier.
W latach 2018 - 2019 uformowała się grupa instytucji utrzymujących na stałe w ofercie produkty finansowe tego typu (m.in. Santander Bank, PKO BP, ING Bank Śląski). Wzrost popularności hipotek ze stałym oprocentowaniem zanotowano w 2019 roku. Stałoprocentowe kredyty stanowiły wówczas 0,66 proc. portfela mieszkaniowego, a do klientów trafiło łącznie 2,3 mld zł finansowania w takiej postaci - informuje Bankier.
Podwyżki stóp procentowych a rynek kredytów hipotecznych
Ciekawe jest to, że popularność kredytów hipotecznych "stałoprocentowych" wzrosło wraz ze wzrostem stóp procentowych - gdy cena pieniądza była na rekordowo niskim poziomie, interesowały niewielu. - W ostatnich miesiącach, w niektórych instytucjach nawet 70 proc. sprzedaży stanowiły kredyty z okresowo stałą stopą - podkreśla portal Bankier.
Na popularność "stałoprocentowej" hipoteki ma wpływ polityka cenowa banków, pozycjonujących produkt na tle zmiennoprocentowej alternatywy.
Hipoteka "stałoprocentowa". Ile można zyskać?
Trzeci kwartał 2021 r., gdy każdy bank na rynku miał już w ofercie kredyty z okresowo stałą stopą, był także momentem, w którym można było zaciągnąć zobowiązanie z najniższą zamrożoną stawką. Z danych zbieranych przez Bankier.pl wynika, że przy 20-procentowym wkładzie własnym najlepszą standardową propozycję miał wówczas Santander Bank. - Klient mógł we sierpniu 2021 r. „zablokować” na 5 lat oprocentowanie na poziomie 3,04 proc. Nieco wyższą stawkę oferował na dłuższy, bo 7-letni, okres Credit Agricole – 3,25 proc. - informuje portal Bankier.pl.
Klient wybierający wówczas okresowo stałe oprocentowanie musiał się liczyć z początkowo wyższą ratą równą niż w kredycie zmiennoprocentowym. W ciągu kolejnych miesięcy po wzroście stóp procentowych znalazł się w znacznie lepszym położeniu. W przypadku przykładowego kredytu na 350 tys. zł (na 25 lat) do dziś „sierpniowy” klient zapłaciłby łącznie 12,2 tys. zł odsetek (mniej o ponad 11 tys. zł) i spłaciłby o 3,3 tys. więcej długu. Suma rat byłaby niższa przy „stałoprocentowym” kredycie o 8,3 tys. zł - podkreślają analitycy portalu Bankier.pl.