W rubryczce oświadczenia majątkowego dotyczącej mienia ruchomego o wartości przekraczającej 10 tys. zł (np. samochodów czy zegarków) Pawłowicz umieściła interesujący zapis. Okazuje się, że jest posiadaczką przechowywanych w depozycie metali przemysłowych o wartości ok. 150 tys. zł. Jakie to dokładnie metale posłanka nie ujawnia - może chodzić zarówno o miedź, jak i nikiel czy żelazo. Jeśli mowa o innych wartościowych ruchomościach, Pawłowicz żadnych nie posiada.
Inaczej jest z nieruchomościami. Pawłowicz ma na wyłączną własność dwa mieszkania. Większe ma powierzchnię 95 m kw, a mniejsze zaledwie 35 m kw. Łączna wartość wspomnianych lokali to ok. 750 tys. zł. Poseł Pawłowicz na wynajmie jednego z nich zarabia miesięcznie 880 zł. Ale to, oczywiście, niejedyny jej dochód.
Profesor Pawłowicz ma etat w Wyższej Szkole Administracji Publicznej w Ostrołęce. Praca tam przynosi jej miesięcznie 5374 zł. W dodatku za jeden dzień uczestnictwa w posiedzeniach w Krajowej Radzie Sądownictwa, w której jest członkiem w imieniu Sejmu, dostaje 650 zł. Do tego posłanka otrzymuje emeryturę w wysokości 3,1 tys. zł, a w okresie od 1 stycznia do 30 października br. zarobiła łącznie 111,5 tys. zł (to suma diety poselskiej i uposażenia dodatkowego brutto).
Poseł Pawłowicz nie ma też żadnych zobowiązań finansowych, ma za to oszczędności – ok. 10 tys. zł, 1,2 tys. dolarów, 250 euro, i 40 franków szwajcarskich. Nie ma za to żadnych papierów wartościowych, nie prowadzi też swojej działalności gospodarczej.