Krzysztof Kwiatkowski sam kilkukrotnie apelował o zniesienie mu immunitetu. - Chcę wyjaśnić zarzuty przed niezawisłym sądem. Nie popełniłem żadnego przestępstwa - podkreślał.
Zobacz też: Wiceprezydent kłamał w sprawie reprywatyzacji?
W poprzedniej kadencji Sejmu posłowie nie znaleźli na to czasu.
Chodzi o zarzuty przekroczenia uprawnień przy obsadzie stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli i wykroczenie drogowe.
Sejm uchyla immunitety osób nim objętych bezwzględną większością głosów. Odwołuje prezesa NIK, jeżeli zrzekł się on stanowiska lub jeśli Sejm uzna, że stał się on trwale niezdolny do pełnienia obowiązków na skutek choroby.
Źródło: 300polityka.pl