Hala Targowa we Wrocławiu świeci pustkami
Hala Targowa przez lata była centrum handlowym miasta. Dziś wiele stoisk jest pustych, poszukując nowych najemców. Spośród 40 stoisk aż 19 jest obecnie dostępnych do wynajęcia i nie odbywa się na nich handel. Pani Ala, sprzedawczyni z odzieżą, cytowana przez portal tuwroclaw.com, mówi, że kiedyś organizowano przetargi ze względu na duże zainteresowanie najmem stoisk.
Kiedyś było tu dużo chętnych do prowadzenia sklepów. Wtedy organizowano przetargi. Teraz stoiska są puste, czynsze są wysokie i rosną. Ludzie rezygnują. Zwykły przedsiębiorca nie jest w stanie opłacić czynszu, podatków i reszty opłat. Są takie miesiące, że nie zarabiamy - mówi pani Ala która w Hali Targowej od 20 lat prowadzi sklep z odzieżą, cytowana przez serwis tuwrocław.com
Dyskonty zwyciężają
Na zamierający handel w Hali Targowej miała wpływ pandemia, kiedy zamknęło się wiele sklepów oraz konkurencja. Towary to głównie polskie wyroby, doceniane za jakość, jednakże droższe, co też wpływa na wybór klientów. Podobne problemy pojawiły się również w Pasażu Zielińskiego we Wrocławiu. Tu także spadła liczba klientów, a wielu handlarzy nie widzi przyszłości w takim modelu biznesowym. Niektórzy widzą, jak młodsze pokolenie nie garnie się do pracy w trudnych warunkach na targowisku. Raporty z 2024 r. wskazują, że dyskonty coraz bardziej dominują nad targowiskami - pisze serwis finase.wp.pl Rozwój centrów handlowych i internetu przekłada się na mniejszą liczbę klientów. "Rzeczpospolita" podaje, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku zamknięto blisko 800 punktów detalicznych na bazarach. Eksperci, jak Tomasz Starzyk z Dun & Bradstreet, zauważają, że koszty prowadzenia działalności oraz przewaga dyskontów przyczyniają się do upadku tradycyjnych targowisk. Coraz częściej klienci wolą zakupy online lub w większych sieciach.
Polecany artykuł: