Kurs bitcoina do 200 tys. USD? Eksperci wskazują datę końca hossy

2025-07-23 7:29

Kurs bitcoina bije rekordy, a eksperci zapowiadają dalsze wzrosty, nawet do 200 tys. dolarów. Najnowsze prognozy kryptowalut wskazują, że za hossą stoją nie tylko duzi inwestorzy, ale i potencjalne zmiany w amerykańskim FED. Kiedy jednak hossa się skończy i czy to ostatni dzwonek na realizację zysków z inwestycji w kryptowaluty?

bitcoin

i

Autor: Pixabay zdjęcie ilustracyjne
Super Biznes SE Google News

Ile może kosztować BTC do końca roku?

Najnowsze prognozy dla rynku kryptowalut, przedstawione przez ekspertów z Ari10, wskazują na kontynuację imponującej hossy. Obecnie, po przekroczeniu poziomu 118 tys. dolarów, apetyty inwestorów rosną. Według analityków, kurs bitcoina może w tym roku osiągnąć poziom nawet 200 tys. dolarów. Zanim to jednak nastąpi, rynek czeka kilka kluczowych etapów, w tym potencjalna korekta po osiągnięciu kolejnej psychologicznej bariery.

Mateusz Kara, CEO w Ari10, wyjaśnia, że droga do historycznych wycen nie będzie linią prostą. „Obecnie, w ramach fali wzrostów, kurs może jeszcze wzrosnąć do okolic 150 tys. USD. Potem nastąpi korekta, oczyszczenie rynku z tzw. słabych rąk. I wtedy możliwy stanie się atak nawet na 200 tys. USD” – tłumaczy ekspert.

Kluczowe staje się więc pytanie o najlepszy moment na realizację zysków. Analiza cykliczności rynku, którą przywołują eksperci, sugeruje, że szczyt obecnej fali wzrostów jest już blisko. Jeżeli ten scenariusz się sprawdzi, hossa na kryptowalutach zakończy się w czwartym kwartale tego roku, a najlepszym momentem na sprzedaż BTC może być październik lub listopad. „Wszystko to wynika z cykliczności, wedle której porusza się kurs BTC. Jeżeli ta nadal obowiązuje, hossa zakończy się w IV kw. br. Bezpieczniej będzie oczywiście wyjść z pozycji na BTC nie w grudniu, ale np. w październiku lub listopadzie” – mówi CEO w Ari10.

Co napędza wzrosty na rynku kryptowalut?

Za obecną falą wzrostów na rynku bitcoina stoi kilka kluczowych czynników, które wykraczają poza typowe zainteresowanie drobnych graczy. Jak wyjaśnia Mateusz Kara, CEO w Ari10, jednym z najważniejszych sygnałów jest napływ kapitału od dużych, doświadczonych graczy. Wskazują na to zarówno wzmożone ruchy na amerykańskich funduszach ETF opartych na BTC, jak i dane z popularnych wyszukiwarek. „Z danych z Google Trends wynika, że liczba wyszukiwania hasła „bitcoin” jest na stosunkowo niskim poziomie. Oznacza to, że BTC kupują doświadczeni inwestorzy, a nie mało obeznani spekulanci” – wyjaśnia ekspert.

Kolejnym potężnym impulsem dla rynku są oczekiwania związane ze zmianami w polityce monetarnej Stanów Zjednoczonych. Inwestorzy z wyprzedzeniem wyceniają scenariusz, w którym dojdzie do obniżek stóp procentowych, co tradycyjnie sprzyja wzrostom cen aktywów, w tym kryptowalut. Spekulacje podsyca potencjalna rezygnacja Jerome'a Powella ze stanowiska prezesa FED. „Zastąpić go może ekonomista powołany przez Donalda Trumpa, który od tygodni naciska na bank centralny USA, by ten zaczął agresywnie obniżać stopy procentowe. To napędziłoby wzrosty na akcjach i kryptowalutach” – komentuje Mateusz Kara. Dodaje, że inwestorzy przestali już reagować nerwowo na groźby Donalda Trumpa dotyczące ceł, co również stabilizuje nastroje na rynkach.

Kiedy sprzedać bitcoina i w co teraz inwestować?

Chociaż prognozy wskazują na dalsze wzrosty, kluczowe staje się pytanie o właściwy moment na wejście i wyjście z inwestycji. Według Izabeli Mazur, COO w Ari10, mimo zaawansowanej hossy, wciąż jest przestrzeń na zyski. „Jeżeli jednak ktoś myśli o bitcoinie jako o inwestycji długoterminowej, nie jest to jednak jeszcze zły okres na kupno. Póki nie będziemy obserwować przegrzania się rynku, jest jeszcze czas na inwestycję” – zauważa ekspertka. Strategia dla osób lubiących ryzyko może polegać na zakupie BTC teraz, sprzedaży w okolicach psychologicznej granicy 150 tys. USD, a następnie odkupieniu aktywów podczas korekty, by wykorzystać ostatnią falę wzrostów.

Jednak w tej fazie cyklu rośnie również atrakcyjność tzw. altcoinów, czyli alternatywnych kryptowalut. Gdy bitcoin staje się postrzegany jako „drogi”, kapitał zaczyna przepływać w kierunku niedoszacowanych projektów o silnych fundamentach. Pierwszym wyborem jest często ethereum (ETH). „Para ETH/BTC jest na bardzo niskich poziomach, a jednocześnie fundamenty platformy ethereum są silne jak nigdy dotąd. (...) Na tym rynku możemy zobaczyć skoki o ponad 100%. Jeżeli ktoś szuka tanich i mocnych fundamentalnie kryptowalut, powinien zainwestować w ETH” – wskazuje Izabela Mazur.

To jednak nie wszystko. Doświadczeni gracze wiedzą, że ostatnia faza hossy to "sezon na alty". Dlatego dobra inwestycja w kryptowaluty może teraz polegać na dywersyfikacji portfela i przyjrzeniu się innym projektom, takim jak ETC, XRP, litecoin czy solana. Jak podsumowuje Mateusz Kara, mogą one przynieść wysokie stopy zwrotu do końca cyklu, ale kluczowa jest ostrożność: „Konieczne jest jednak przeanalizowanie ich fundamentów. Kryptowaluty to nie ruletka czy gra w rzutki. Zawsze trzeba liczyć się z mniejszym bądź większym ryzykiem”.

Pieniądze to nie wszystko - Marek Zuber
WIELKI QUIZ PRL. 22 lipca - urodziny PRL-u. Czy wiesz co to za święto?
Pytanie 1 z 15
Które wydarzenie upamiętniało święto 22 lipca w PRL?
WIELKI QUIZ PRL. 22 lipca - urodziny PRL-u. Czy wiesz co to za święto?
Drogowskazy
Inwestowanie w złoto czyli drogocenna polisa na czasy niepewności. DROGOWSKAZY
Mediateka.pl
Sponsor podcastu:
Media Expert i Mediaexpert.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki