- Chcemy, żeby dla blisko 3 milionów najuboższych ludzi nie było w ogóle podatku. Mam na myśli osoby, dla których kostka prawdziwego masła jest czymś nieosiągalnym - powiedział w "Salonie politycznym Trójki" minister rozwoju i finansów.
Zobacz również: Emerytury esbeków. Rząd zrówna je ze średnimi świadczeniami emerytów
Według najnowszych ustaleń Morawieckiego, osoby zarabiające rocznie do 6,6 tys. zł (ok. 500 zł miesięcznie), miałyby poniesiony poziom kwoty wolnej od podatku do 6,6 tys. zł. Oznacza to, że ta 3 mln grupa Polaków, w ogóle nie płaciłaby podatku od dochodów.
Od rocznego dochodu 6,6 tys. zł, kwota wolna malałaby stopniowo, aby zatrzymać się na 3091 zł, czyli obecnym poziomie (przy zarobkach 11 tys. zł rocznie).
Kolejna grupa wyróżniona przez wicepremiera to osoby z pensją od 11 tys. zł do 85 tys. zł rocznie (ok. 900-7,5 tys. zł miesięcznie). Dla nich kwota wolna od podatku nie uległaby w ogóle zmianie. W tym zakresie łapie się aż 20 mln Polaków.
Od poziomu 85 tys. zł do 127-130 tys. zł rocznie (kwota dochodów od której nie płaci się składki ZUS), spadałaby kwota wolna od podatku - z obecnego poziomu do 0 zł.
Wicepremier zaznacza, że zmiany dla najmniej zarabiających, mogą nastąpić już od stycznia 2017 roku.
Sprawdź też: Płaca minimalna w 2017. 2 tys. zł miesiecznie lub 13 zł na godzinę
W przyszłym tygodniu Senat poprawi ustawę dotyczącą kwoty wolnej od podatku; dla osób najmniej zarabiających od 2017 r. kwota ta zostanie zwiększona do ok. 6,6 tys. zł - zapowiedział w piątek wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS).
Kilkanaście dni temu Sejm uchwalił ustawę wydłużającą do 1 stycznia 2018 roku dotychczasową kwotę wolną od podatku (ok. 3 tys. zł rocznie). Nowela była odpowiedzią na ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że brak waloryzacji kwoty wolnej od podatku jest niezgodny z konstytucją.
Przypomnijmy, że rok temu podczas sejmowego expose Szydło zapowiedziała podniesienie do 8 tys. zł kwotę wolną od podatku w ciągu pierwszych 100 dni rządów.
Obecnie kwota wolna od podatku wynosi 3091 zł. Oznacza to, że jeśli ktoś rocznie ma dochody poniżej tej kwoty, nie musi płacić PIT-u. Limit ten nie dotyczy parlamentarzystów.
Źródło: Program 3 PR