Naukowcy z Amsterdamu i Enschede opublikowali wyniki badania, z którego wynika, że stosowane współcześnie liczniki zużycia energii elektrycznej zawyżają jego odczyty nawet sześciokrotnie – niestety, na niekorzyść klienta dostawcy prądu. Wszystko dlatego, że wariują one przez energooszczędne żarówki, pralki, lodówki itp., które coraz częściej pojawiają się w naszych domach. Jak tłumaczą specjaliści, dzieje się tak m.in., ponieważ napięcie w tego typu urządzeniach jest odkształcone, przez co pomiar jest przekłamany.
ZOBACZ TEŻ: Zabraknie nam prądu? Niemieccy eksperci o polskiej energetyce
Działający w Polsce dostawcy energii elektrycznej zarzucają holenderskim badaniom brak wiarygodności i zapewniają, że klienci nie przepłacają za prąd. Tymczasem nie jest już tego tak pewien Główny Urząd Miar, który podkreśla, że w przyszłości będzie trzeba rozważyć zmianę norm, w oparciu o które pracują liczniki prądu, tak, by mieć pewność, że ich odczyty nie są zafałszowane. Urząd zaznacza jednocześnie, że wykazane przez Holendrów przekłamania mogą się zdarzać tylko w specyficznych sytuacjach i niekoniecznie muszą przekładać się na zawyżanie naszych rachunków.
Źródło: money.pl
Liczniki energii przekłamują odczyty. Szokujące odkrycie naukowców
Jeśli macie w domu sporo energooszczędnych sprzętów, a mimo to zaważyliście, że wasz licznik prądu przekłamuje odczyty na waszą niekorzyść, możecie mieć rację! Tak przynajmniej uważają holenderscy naukowcy, na których powołuje się portal WP money. Jego publikacja rodzi pytanie, czy w ogóle jest sens korzystania w domu z urządzeń, które w teorii powinny minimalizować nasze zużycie prądu, a prowadzą do przepłacania za rachunki!