Po niedawnym wycofaniu się z Radomia czeskiej CSA, na rozkładzie pozostali jedynie Łotysze. Od przyszłej środy zabraknie nawet ich. Informację tę potwierdza w "Rzeczpospolitej" rzecznik portu lotniczego Kajetan Orzeł. Powód? Za mało było chętnych do latania do Rygi i przez Rygę dalej w świat.
Sprawdź również: Nie zgadniecie, co Radom zaproponował kierowcom
Potwierdzają się obawy sprzed budowy lotniska w Radomiu. W tym miejscu port nie ma uzasadnienia ekonomicznego. Radomianie mogą korzystać albo z dużego lotniska w Warszawie albo dojeżdżać do oddalonego o 80 km Lublina.
- Zbudowano coś, na co nie ma żadnego zapotrzebowania poza splendorem dla władz lokalnych i przecinaniem wstęgi. Potem dopiero zaczynają się „schody”, a raczej brak środków finansowych na utrzymywanie nowoczesnego muzeum w formie „ready to go” - przekonuje Jacek Krawczyk, unijny ekspert ds. lotnictwa, wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Jego zdaniem takie miasto, jak Radom skorzystałyby znacznie bardziej na szybkim połączeniu kolejowym z Warszawą, niż na łataniu bez końca dziury finansowej lotniska funkcjonującego na jego obszarze.
Lotnisko w Radomiu zostało oddane do użytku w maju 2014 r. Przez 12 miesięcy łącznie obsłużono jedynie 642 samoloty. - Na koniec 2014 roku spółka osiągnęła stratę w wysokości ponad 12,4 mln złotych - przekonuje Dagmara Gac z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Radomia. Na rok działalności to strata ponad miliona złotych na miesiąc! Od początku powstania spółki Port Lotniczy Radom w 2011 r., zarządzającej lotniskiem, przyniosła ona straty na łączną kwotę 26,3 mln zł. Za taką sumę można wybudować cztery dobrze wyposażone przedszkola dla 800 dzieci albo 43 km ścieżek rowerowych.
Kiedy na początku tego roku lotnisko nie obsługiwało żadnych samolotów, to zatrudniało aż 140 osób. Wówczas organizowano wycieczki, które miały pokazać jak wygląda "praca" w porcie lotniczym. Ich uczestnicy mieli niepowtarzalną okazję zakupu pamiątki z lotniska-widomo - jedyne za 3,5 zł!.
Źródło: "Rzeczpospolita"