Lotnisko w Radomiu zostało oddane do użytku w maju 2014 r. Do dziś jednak nie rozpoczęło działalności samolotów rejsowych i czarterowych. Obsługuje jedynie małe, prywatne maszyny - głównie biznesmenów. Łącznie obsłużono 642 takie samoloty w ciągu 12 miesięcy.
Zobacz także: PZL Mielec protestuje przeciwko decyzji MON
- Na koniec 2014 roku spółka osiągnęła stratę w wysokości ponad 12,4 mln złotych - przekonuje Dagmara Gac z biura prasowego Kancelarii Prezydenta Radomia. Na rok działalności to strata ponad miliona złotych na miesiąc! Od początku powstania spółki Port Lotniczy Radom w 2011 r., zarządzającej lotniskiem, przyniosła ona straty na łączną kwotę 26,3 mln zł. Za taką sumę można wybudować cztery dobrze wyposażone przedszkola dla 800 dzieci albo 43 km ścieżek rowerowych.
Na spółce nie zostawiają suchej nitki eksperci z branży lotniczej. - Budowanie tego lotniska było chybionym pomysłem. Ostatni rok pokazuje, że pomimo starań i kolejnych inwestycji istnienie tego portu jest, delikatnie mówiąc, mocno nierozsądne - ocenia na antenie Eryk Kłopotowski.
Specjaliści dodają, że "Radom jest zbyt daleko od większych ośrodków miejskich, które zapewniałyby lokalnych pasażerów i zbyt daleko od ważnych ośrodków biznesowych, czy kulturalnych, które przyciągnęłyby turystów".
Sprawdź również: Najbogatsze firmy na świecie. Polska daleko w rankingu
Obecnie na lotnisku zatrudnionych jest 140 osób. Pomimo, że nie obsługują lotów, nie mają pasażerów, to "normalnie" pracują. W międzyczasie organizowane są w Radomiu wycieczki, które mają pokazać jak wygląda "praca" w porcie lotniczym. Ich uczestnicy mają niepowtarzalną okazję zakupu pamiątki z lotniska-widomo - jedyne za 3,5 zł!. Od stycznia tego roku sprzedano ich 550 sztuk, na czym lotnisko zarobiło ok. 2 tys. zł. Wniosek? Tylko w tym roku chluba Radomia zarobiła na pamiątkach 2 tys. zł, a w zeszłym w sumie straciła 12 mln zł! Ten rok zakończy pewnie na jeszcze większym minusie.
Źródło: TVN24 Biznes i Świat