Majątek Donalda Tuska
Donald Tusk niemal od dwóch dekad znajduje się w centrum rodzimej polityki. W 2001 wraz z Andrzejem Olechowskim oraz Maciejem Płażyńskim założyli Platformę Obywatelską. Już wtedy Tusk był wicemarszałkiem Sejmu, a dwa lata później stanął na czele PO. A to był dopiero początek. Później przez 7 lat piastował urząd premiera, a następnie rozpoczął karierę w Brukseli. W latach 2014-19 Donald Tusk, jak pierwszy Polak, stanął na czele Rady Europejskiej, zyskując nieformalny tytuł "prezydenta UE i "króla Europy". W ubiegłym roku były szef PO został przewodniczącym największej formacji politycznej w Parlamencie Europejskim - Europejskiej Partii Ludowej. Już w Polsce Tusk nie mógł narzekać na zarobki, ale to unijny epizod w karierze uczynił go milionerem.
ZOBACZ TAKŻE: Urodziny Radia Maryja. Ogromny majątek o. Rydzka. Jak się dorobił? [ZDJĘCIA, WIDEO]
Król Europy. Prawie 7 mln zł w 5 latW 2014 roku Tusk wkroczył do europejskiej polityki i finansowej elity. Poza sutą pensją (ok. 105-140 tys. zł miesięcznie), miał do dyspozycji trzech kamerdynerów, czterech kierowców i 30-osobowy sekretariat. Do tego Tuskowi przysługiwała dieta na pokrycie wynajmu mieszkania, nie wspominając już o budżecie reprezentacyjnym, dzięki któremu nie musiał finansować zakupu garniturów. Dzięki temu w ciągu niemal pięciu lat majątek Tuska wzrósł o 6,7 mln zł.
Po pięciu latach na stanowisku szefa RE Tusk nie zubożeje. A to dlatego, że byłemu premierowi przysługuje potężna odprawa. Jego poprzednik na stanowisku prezydenta Europy – Herman van Rompuy – przez trzy lata otrzymywał dodatek przejściowy w wysokości 490 tys. zł rocznie (ok. 40 tys. miesięcznie). Tusk dostanie tyle samo. W Brukseli król Europy wypracował sobie również pokaźną emeryturę. Po ukończeniu 65. roku życia (czyli już w 2022 r.) będzie mu przysługiwało świadczenie wynoszące ponad 21 tys. zł. Dodając do tego krajową emeryturę, w sumie miesiąc w miesiąc będzie dostawał aż 30 tys. zł.
Tusk pobił nawet Dudę
Na tym jednak nie kończy się portfel Tuska. W roli szefa EPL polityk będzie zarabiał 30 tys. zł miesięcznie, półtora razy więcej niż Andrzej Duda. Dodatkowo były szef RE ma do dyspozycji m.in. limuzyna z szoferem, gabinet z sekretariatem i pokaźny fundusz reprezentacyjny - czyli brukselski pakiet podstawowy dla wysoko postawionych urzędników.