Cała sprawa miała miejsce 2 grudnia podczas sejmowej debaty. Przedstawiciel PO został przywołany do porządku przez marszałka po tym, jak przekroczył regulaminowy czas wystąpienia. Jak podaje 300polityka.pl, Marek Kuchciński wyłączył Szczerbie mikrofon, a poseł opuścił mównicę.
Sprawdź również: Kto z posłów jest najbogatszy, a kto ma największe długi [RANKING]
Poseł nadal uczestniczył w obradach i nie został z nich wykluczony, a wedle cytowanego serwisu, to jak dotąd jedynie w takich okolicznościach marszałkowie Sejmu zwykli nakładać na posłów kary pieniężne.
W rozmowie z serwisem 300polityka.pl Szczerba przekonuje, że "posłów przywoływanych do porządku w trakcie kadencji można liczyć w dziesiątkach, nawet setkach, a kar finansowych dotąd nie nakładano". - Arbitralne „karanie” w tej sprawie to regulaminowe nadużycie przez marszałka. Nigdy poseł, którego nie wykluczono z obrad, nie musiał płacić kar – dodaje.
Źródło: 300polityka.pl