Marta Lempart

i

Autor: Magda Pasiewicz/SUPER EXPRESS Marta Lempart

Marta Lempart. Tajemnice majątku liderki Strajku Kobiet

2021-02-04 10:18

Marta Lempart to symboliczna przywódczyni strajku kobiet w Polsce. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który może doprowadzić do zaostrzenia prawa aborcyjnego, sprawił że działaczka społeczna nagle stała się główną twarzą protestu kobiet. Kontrowersje, zwłaszcza po prawej stronie dyskusji, wzbudziły pieniądze Lempart. O co w tym wszystkim chodzi?

Kim jest Marta Lempart? Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich czytamy, że Marta Lempart to "aktywistka w obszarze praw kobiet i demokracji". Nie każdy pamięta, że to ona 3 października 2016 roku zainicjowała Ogólnopolski Strajk Kobiet. Lempart działała też w Komitecie Obrony Demokracji, a także startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego 2019 z list Wiosny. Nie udało jej się uzyskać mandatu. Z kolei jesienią 2018 roku Marta Lempart kandydowała na urząd prezydenta Wrocławia. Zajęła wówczas szóste miejsce, z wynikiem 2,34 proc. poparcia. Liderka kobiecych protestów ma duże zasługi dla osób głuchoniemych. Jest nawet współautorką współautorką ustawy o języku migowym. Poza działalnością społeczno-polityczną Marta Lempart prowadzi firmę budowlaną. Mieszka we Wrocławiu ze swoją dziewczyną Natalią i dwoma uroczymi psami: Bajką i Fraszką.

ZOBACZ TEŻ: Strajk Kobiet ma „ścieżkę wyjścia z bagna” i daje rządowi 7-dniowe ultimatum

Viagra oraz leki przeciwbólowe i nasenne sprzedawane w Internecie

Podczas protestu Lempart uruchomiła zbiórkę w internecie, w której zebrała grubo ponad milion zł.

- Założyłyśmy zrzutkę, bo potrzebne są nam środki na materiały do wykorzystania przy wszystkich protestach, tj. ulotki, flagi, banery, plakaty, kamizelki, nagłośnienie oraz na materiały szkoleniowo – edukacyjne do spotkań, debat i szkoleń, ewentualne koszty wynajęcia sal itp. To jest średnio ok 200 zł na komitet lokalny. Priorytet w zrzutce mają zapotrzebowania zgłoszone z mniejszych i średnich miejscowości. Pomóżcie! - napisano w opisie akcji.

Serwis Niezalezna.pl opisując kampanię przypomniał umiarkowany sukces Mateusza Kijowskiego, który również próbował pozyskiwać środki przez crowdfunding.

Związana z portalem "Gazeta Polska Codziennie" opisała przy okazji biznesy Lempart, prowadząc które, ta miała popadać w konflikt z prawem. Dziennik twierdził m.in., że oskarżono ją o zablokowanie kontroli inspekcji.

- Liderka Strajku Kobiet Marta Lempart, prowadząc różne biznesy, popadała w konflikt z prawem . Jest oskarżona o zablokowanie kontroli inspekcji pracy w swojej firmie. Jej nazwisko pojawia się w śledztwie dotyczącym nadużycia uprawnień przez kieujących Operą Wrocławską - czytamy.

Jak napisała gazeta "w przeszłości były też prowadzone inne postępowania, które zakończyły się umorzeniem".

- Działała, realnie wykorzystując swoje kontakty polityczne czy znajomości. Dzisiaj, no chyba znalazła niezły sposób na uzupełnienie braków finansowych - komentował Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej"

Postawiono mi zarzut utrudniania jednej z rozlicznych kontroli w mojej zamykającej się obecnie firmie. Nie przyznałam się do winy i odmówiłam składania wyjaśnień. Tak się złożyło, że w ostatnich latach bardzo dużo instytucji kontrolnych zaczęło interesować się moją firmą. Nie uważam tego za przypadek - powiedziała "Gazecie Wyborczej" Lempart.

Zainteresowanie TVP wzbudziła firma deweloperska, którą zarządzała Lempart. Dziennikarze omawiali zakup przez firmę kamienicy we Wrocławiu 10 lat temu. Przetarg dotyczył budynku przeznaczonego do rozbiórki. Po zakupie kamienicę jednak wyremontowano. Za budynek zapłacono 1,3 mln zł.

- Był to obiekt bardzo zniszczony, zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Planowanie, przygotowania, wreszcie uzyskanie zgody na remont trwały 1,5 roku. Zakres prac koniecznych do przeprowadzenia wewnątrz budynku był ogromny - powiedziała Lempart "Gazecie Deweloperskiej".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze