Gigantyczne zwolnienia w branży IT. Czy polscy programiści mają powody do obaw?
Jak czytamy w raporcie z samego InPlus Media, w samym Google, Mecie i Microsofcie 30 tys. osób ma stracić pracę, a redukcję etatów planują również inne firmy IT. Powodem jest kryzys, do którego sporą cegiełkę dołożyła wojna na Ukrainie. Mówi się również o przegrzanej koniunkturze w branży. Czy podobne problemy grożą polskim programistom?
- W mojej ocenie, a mówię to jako człowiek z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem w branży technologicznej, nie mamy się czego obawiać. Masowe zwolnienia w USA nie będą miały bezpośredniego przełożenia na sytuację w Polsce. Doszukiwanie się korelacji jest sporym nadużyciem - powiedział firmy BPSC dostarczającej systemy ERP dla branży produkcyjnej, będącej częścią brytyjskiej Grupy Forterro, Michał Górecko.
Według ekspertów jest wiele różnic między polskim, a amerykańskim rynkiem. Jak czytamy w raporcie InPlus Media w trakcie pandemii doszło do znacznego zainteresowania rozwiązania technologicznymi, co przełożyło się na większe zatrudnienie, ponadto amerykańskie firmy wiedziały, że świeżo zatrudnionych pracowników łatwo będzie zwolnić. W Polsce nie zaobserwowano wzmożonego wzrostu zatrudnienia, ponadto w USA proces zwalniania jest mniej skomplikowany niż w Europie, w której związki zawodowe dalej mają mocną pozycję. Co więcej, najczęściej to nie programiści są zwalniani.
- Diabeł tkwi, jak zawsze, w szczegółach. Jeśli przeanalizujemy proces zwolnień w firmach IT za oceanem, to okaże się, że programiści stanowią tam niewielką część załogi. Redukcja zatrudnienia to znak, że tamtejszy rynek wraca do normalności po bardzo dużych wzrostach uzyskanych w czasie pandemii – tłumaczy Magdalena Jarek, manager działu rozwoju aplikacji SAP z firmy KBJ.
W Polsce będzie ogromne zapotrzebowanie na technologie
Eksperci twierdzą również, że w obliczu dwucyfrowe inflacji i rosnącymi kosztami, w Polsce będzie wciąż wysoki popyt na technologię, która pozwoli redukować koszty. Ponadto w Polsce mamy opóźnienie technologiczne w Polsce względem zachodnich firm.
- Mimo rosnącego zainteresowania firm cyfryzacją obszarów finansowych, księgowych, wsparcie procesów produkcyjnych przez technologie znajduje się nadal w wielu firmach na podstawowym poziomie. Niepewność gospodarcza i rosnące koszty pracy zmuszają firmy do optymalizacji kosztów, a wdrażanie oprogramowania w tym bardzo pomaga – zauważa Piotr Augustyniak, dyrektor HR w firmie technologicznej PSI Polska.
W raporcie InPlus Media czytamy również, że sporą rolę w zapotrzebowaniu na technologię w Polsce pełnią zmiany prawne, m.in. w postaci obowiązku wprowadzenia przez przedsiębiorców elektronicznych faktur. Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2024 roku, a firmy będą zobowiązane zintegrować się z Krajowym Systemem e-Faktur, a w przypadku niedostosowania się grożą wysokie kary finansowe.
- To zmiana dużo większa niż wprowadzenie obowiązku generowania Jednolitego Pliku Kontrolnego, bo dostosowania wymagają nie tylko systemy informatyczne. Wiele firm musi przemodelować swoje procesy księgowe i skorzystać z zewnętrznego wsparcia. Zakładając, że z samego tylko systemu SAP korzysta kilka tysięcy dużych firm w Polsce a proces dostosowania do KSeF zajmuje kilka miesięcy, to pracy dla programistów i konsultantów nie zabraknie – mówi Magdalena Jarek, Manager Działu Rozwoju Aplikacji SAP w KBJ S.A.
Polecany artykuł: