Statut w ruchu miejskim elektrycznych hulajnóg i innych urządzeń transportu osobistego (UTO) nie jest uregulowany a liczba kolizji i wypadków z ich udziałem szybko rośnie. Z tego powodu rząd przyjął projekt ustawy, która ma uporządkować sytuację. Jak podaje dziennik Rzeczpospolita - projekt m.in. ogranicza do 20 km/h dopuszczalną prędkość hulajnóg. Jazda po chodnikach będzie dozwolona tylko w niektórych przypadkach. Na chodniku hulajnoga będzie musiała się poruszać z prędkością zbliżoną do prędkości pieszego, a kierujący nią będzie miał obowiązek ustępowania mu pierwszeństwa.
Firmy założone pod koniec 2020 r. też dostaną pomoc finansową! Kto i ile otrzyma pieniędzy?
Nowy projekt nie reguluje kwestii ubezpieczeń. – To oznacza, że podobnie jak w przypadku rowerzystów każdy użytkownik hulajnogi powinien zadbać o OC w życiu prywatnym – mówi dziennikowi Łukasz Kulisiewicz ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń. Nie jest to polisa powszechnie nabywana, ale ubezpieczyciele mają nadzieję, że to się zmieni. – Ubezpieczycielom wprowadzenie dodatkowych regulacji pozwoli na doprecyzowanie odpowiedzialności za wypadki i szkody, które spowodują użytkownicy e-hulajnóg i urządzeń transportu osobistego – mówi Ilona Tomaszewska, dyrektor departamentu rozwoju produktów w AXA i UNIQA. – Liczymy na to, że coraz większa popularność takich pojazdów będzie sprzyjała zwiększaniu potrzeby posiadania ubezpieczeń, które są już dostępne. Chodzi głównie o ubezpieczenie OC w życiu prywatnym, bez którego za szkody wyrządzone osobie trzeciej trzeba zapłacić z własnej kieszeni – mówi Tomaszewska. Ubezpieczyciele przekonują, że warto wykupić także ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). W razie wypadku użytkownik hulajnogi może liczyć na pokrycie kosztów leczenia z takiej polisy.