Jak rozwiązać problem ze stałym oprocentowaniem?
Jarosław Sadowski główny analityk Epandera wskazuje, że najprostszym rozwiązaniem jest refinansowanie kredytu innym, tańszym. Trzeba pamiętać przy tym, że kredyt refinansowy też musi być ze stałą stopą, na okres nie krótszy niż w „starym” kredycie, oraz to, że trzeba ponieść dodatkowe koszty całego procesu. Dlatego jak wskazuje Sadowski, warto poczekać, aż oprocentowanie spadnie maksymalnie i stopy procentowe się ustabilizują na określonym poziomie- wskazuje analityk Expandera.
Oczywiście - jak zastrzega Sadowski- wszystko wcześniej należy skalkulować i ocenić opłacalność finansową dla naszego budżetu domowego.
Według dziennika Rzeczpospolita, na razie jednak "część kredytów z okresowo stałą stopą procentową wciąż może być bardziej atrakcyjna niż te ze zmienną stopą". Dziennik przypomina, że do zmiennego oprocentowania kredytów doliczana jest również marża.
"Przez większą część 2021 r. średnie oprocentowanie tych pierwszych produktów wynosiło wyraźnie poniżej 4 proc. Przy WIBOR na poziomie 5,72 proc. łączny koszt takiego kredytu to wciąż 7–8 proc. W znacznie mniej korzystnym położeniu są ci, którzy zdecydowali się na stałą stopę, gdy kredyty w Polce kosztowały nawet 8–9 proc., czyli w okresie III kw. 2022 do końca II kw. 2023 r."-czytamy w dzienniku.
Przypomnijmy, że po październikowej decyzji RPP, główna stopa referencyjna spadła do 5,75 proc. To oznacza, że w ciągu dwóch miesięcy stopy spadły o 1 proc.
Bartosz Turek główny analityk HRE Investment Trust z kolei podaje przykład długu zaciągniętego na 25 lat z 2 proc. marżą. Po tej decyzji, według wyliczeń analityka, przykładowo jeśli wzięliśmy 500 tys. zł, rata spadnie z 3773 zł do 3692 zł, a więc kredytobiorcy zostanie w portfelu 81 zł. W przypadku gdy pożyczyliśmy od banku 200 tys. zł rata spadnie z 1509 zł do 1477 zł. Tu różnica wynosi zaledwie 32 zł.
Ekspert prognozuje, że w grudniu 2023 roku WIBOR 3M będzie na poziomie około 5 proc., a pod koniec 2024 roku spadnie w okolice 4 proc. Jeśli tak faktycznie się stanie, to będzie to oznaczało dalszy spadek rat – o kolejnych kilka procent jeszcze w bieżącym roku i nawet 15 proc.do końca roku przyszłego.