Jak podaje brytyjska telewizja Sky, Wonga miała się zwrócić do firmy audytorskiej Grant Thomson o przejęcie funkcji administratora spółki, gdyby ta zadeklarowała utratę płynności finansowej. W 2014 roku brytyjska agencja nadzoru rynku finansowego FCA wprowadziła limity kosztów konsumenckich kredytów krótkoterminowych. Właśnie to rozporządzenie sprawiło, że spółka zaczęła mieć problemy. W drugim półroczu 2017 roku brytyjska Służba Ombudsmana Finansowego otrzymała prawie 2,4 tys. skarb od klientów korzystających z usług firmy pożyczkowej. Aż 53 proc. z nich zostało uznanych za zasadne. Pożyczkobiorcy zarzucają, że Wonga udziela kredytów bez wymaganego prawem wcześniejszego sprawdzenia, czy klienci będą w stanie je spłacić.
Wonga poza rynkiem brytyjskim, działa także w Polsce, Hiszpanii i Republice Południowej Afryki. Według mediów, spółka rozważała sprzedanie niektórych aktywów firmy, w tym właśnie jej spółki-córki działającej w Polsce.
Zaledwie kilka miesięcy temu prezes Wonga, Tara Kneafsey poinformowała członków zarządów. Że duża ilość skarg dotyczących pożyczek udzielonych jeszcze przed wejściem w życie regulacji FCA spowodował znaczny wzrosty wypłat odszkodowawczych jakie musi zapłacić spółka. Kneafsey ostrzegała, że bez wsparcia kapitałowego, Wonga może ogłosić bankructwo. Informacjom o problemach polskiej spółki zaprzecza jej rzecznik prasowy.
- Sytuacja Wonga w Polsce jest stabilna. Ubiegły rok zakończyliśmy zyskiem w wysokości 6 mln zł. Rozwijamy nasza ofertę pożyczek ratalnych. W tym roku zaczęliśmy oferować pożyczki w wysokości 20 tys. Zł na 60 miesięcy z RRSO od 6,76 procent. Planujemy nadal zwiększać kwoty pożyczek. Realizujemy konsekwentnie naszą strategię, która zakłada oferowanie coraz większych pożyczek w cenach porównywalnych do bankowych. Wonga w Polsce działa normalnie, bez zmian - napisał nam rzecznik prasowy Wanga Polska, Eliza Więcław.