Konflikt Probierza z Lewandowskim – kulisy upadku selekcjonera
Decyzja Michała Probierza o odebraniu opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu wywołała burzę w polskim futbolu. Konflikt Probierz - Lewandowski szybko eskalował, prowadząc do otwartego sporu między selekcjonerem, a liderem reprezentacji. Lewandowski, w reakcji na tę decyzję, miał zrezygnować z gry w kadrze, stawiając ultimatum: nie wróci, dopóki Probierz będzie trenerem.
Źródła zbliżone do reprezentacji wskazują na różnice w wizji prowadzenia drużyny oraz narastające napięcie między zawodnikami, a selekcjonerem. Nieoficjalnie mówi się o niezadowoleniu Lewandowskiego z taktyki Probierza oraz jego sposobu komunikacji z zespołem. "Atmosfera w drużynie jest napięta, a konflikt nieunikniony" - donosi dziennik.pl, cytując anonimowe źródło.
Konsekwencje tego konfliktu okazały się brzemienne w skutkach. Utrata tak doświadczonego i utytułowanego zawodnika jak Lewandowski z pewnością osłabiła siłę ofensywną drużyny. Ponadto, atmosfera w zespole uległa pogorszeniu, co negatywnie wpłynęło na wyniki sportowe.
Zarobki Michała Probierza – ile zarabiał selekcjoner reprezentacji Polski w kryzysie?
Ile zarabiał Michał Probierz? To pytanie zadaje sobie wielu kibiców, zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń w reprezentacji. Mimo że PZPN oficjalnie nie ujawnia zarobków selekcjonerów, dziennikarzom udało się dotrzeć do informacji na ten temat. Michał Probierz zarabiał 200 tysięcy złotych miesięcznie.
Oznacza to, że roczne zarobki Michała Probierza wynosiły 2,4 miliona złotych. Biorąc pod uwagę, że Probierz prowadził reprezentację Polski przez 22 miesiące, na stanowisku selekcjonera zarobił blisko 4,5 miliona złotych.
Porównanie zarobków Probierza z poprzednikami – Santos inkasował fortunę, a Probierz...
Zarobki Michała Probierza, choć mogą robić wrażenie, stają się mniej imponujące, gdy porównamy je z wynagrodzeniami jego poprzedników. Fernando Santos, jak informuje dziennik.pl, zarabiał aż 735 tysięcy złotych miesięcznie.
To oznacza, że miesięczne wynagrodzenie Santosa było ponad trzykrotnie wyższe niż obecnego selekcjonera. Paulo Sousa w 2021 roku otrzymywał 300 tysięcy złotych miesięcznie. Z kolei Czesław Michniewicz, obejmując kadrę w trybie awaryjnym, zarabiał 180 tysięcy złotych miesięcznie, co również potwierdza dziennik.pl. "Kwota miesięczna powala, ale jego poprzednicy zarabiali znacznie więcej" - podkreśla dziennik.pl, komentując różnice w zarobkach. Zestawiając te dane, widać wyraźną różnicę w zarobkach na korzyść poprzednich selekcjonerów.
Aktualnie sytuacja jest dynamiczna i PZPN rozpoczyna poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Polecany artykuł: