Rafał Brzoska, prezes InPost podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego skomentował swój majątek wyceniany na 5 miliardów złotych. - To są wirtualne pieniądze odnoszące się do wyceny giełdowej tej, czy innej spółki. Więc nie przywiązuje do tego wagi. Skupiam się w 100 proc. na rozwoju biznesu i dostarczaniu prawie 15,5 miliona Polaków, a za chwilę kilkudziesięciu tysiącom osób z Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpani, Włoch, najlepszej jakości logistycznych rozwiązań – powiedział prezes InPost w rozmowie z Hubertem Biskupskim, z-cą red. nacz. Super Expressu. Rafał Brzoska zdradził również, co motywuje go do stałego rozwoju biznesu. To tworzenie zupełnie nowych rozwiązań, podnoszenie poprzeczki. - Fascynuje mnie to, że to my tworzymy rozwiązania, które inni chcą kopiować – mówił prezes InPost i dodał, że prowadzenia biznesu daje naturalną satysfakcję bardzo podobna do sportu. - Nie chodzi wcale o pieniądze. Jak spojrzy się na przedsiębiorców z krwi i kości, to w wielu przypadkach robią biznes dlatego, że mają pasję i wizję. A pieniądze – jakkolowiek to zabrzmi – są efektem ubocznym robienia rzeczy z pasją – zdradził polski miliarder.
Czytaj też: Rewolucja w przesyłkach InPost. Paczka dotrze tego samego dnia!
Rafał Brzoska, prezes inPost opowiedział również o podnoszeniu się z porażki. Był bowiem taki moment, że inPost upadł, trzeba było zwolnić niemal wszystkich pracowników z dnia na dzień i rozpocząć biznes od nowa.
Brzoska mówił o odpowiednich cechach charakteru takich jak siła i upór, ale nie tylko. - W sytuacji w której przegrywa się bitwę niekoniecznie z własnej winy, to się z niej wyciąga wnioski, przenosi się pole działania na takie pole, które nie jest zakłócone przez mechanizmy regulacyjne, czy też grę dumpingową i wtedy to my ustalamy reguły gry. My sobie znaleźliśmy pole gry oparte na dostarczaniu przesyłek e-commerce w oparciu o innowacyjne, nasze, autorskie, nikomu nie ukradzione rozwiązanie, czyli paczkomaty inPost. Zajęło nam to 10 lat i dziś widac efekty tej pracy – powiedział z dumą Polski miliarder. I dodał, że do sukcesu ma jeszcze daleko i wie, że każdego dnia trzeba zakasać rękawy, żeby znowu nie przegrać.
Czytaj też: Rafał Brzoska. Nowy polski miliarder!
Dziś In Post ma 14 tysięcy paczkomatów, a do końca roku ma ich być aż 16 tys. Na pytanie dotyczące o konkurencji takiej jak PKN Orlen, Poczta Polska, czy Chiny które planują zacząć działać dokładnie w tym samym obszarze szef InPost odparł, że jest dumny z tego, że inni chcą powielać stworzone przez InPost rozwiązania. Konkurentom życzy powodzenia, bo widzi miejsce na rynku dla innych graczy, ale zaznacza jednocześnie, że postawienie maszyny do odbioru paczek do zaledwie 15 proc. sukcesu. Reszta to budowa całego eksosystemu tj. świetnej usługi i ogromnej logistyki: centrów dystrybucji, sortowni, przyjaznej aplikacji mobilnej itp. - Podnosimy poprzeczkę tak wysoko, że bardzo chętnie popatrzymy jak nasi konkurenci sobie z nią poradzą. I już myślimy o kolejnych innowacjach – powiedział Rafał Brzoska, prezes inPost.