Rząd PiS w 2007 roku we wrześniu (...) przyjął pogram budowy dróg krajowych i autostrad. Program ambitny, ale realny. Określał inwestycje drogowe na 3,2 tys. km autostrad i dróg ekspresowych, później także przebudowy i obwodnice miast. Były na to środki finansowe. Państwo podeszliście do tego swoiście, jak zwykle zresztą" - powiedział zwracając się do posłów byłej koalicji.
Zobacz również: Audyt minister finansów: Za PO-PSL spadek dochodów podatkowych o 3,2 proc. PKB
Jak mówił, rząd PO-PSL założył z kolei początkowo budowę 4 tys. km dróg i było to związane z Euro2012. "Do końca 2012 r. zostało wybudowanych zaledwie 1,4 tys. km autostrad i dróg ekspresowych. To jest 45 proc. planu, (...)już nie 4 tys. km, a 3,2 tys. km, bo do nich w 2008 r. z pokorą rząd PO i PSL wrócił. To była porażka, ale pomimo porażki odnotowaliście swoisty sukces. Wybudowaliście najdroższe autostrady i drogi ekspresowe w Europie. 1 km budowy autostrad i dróg ekspresowych na koniec 2012 r. kosztował ok. 10 mln euro. W Niemczech w porównywalnych warunkach geograficznych i geologicznych ok. 8,2 mln euro, na Słowenii - 7,3 mln euro" - zaznaczył.
Mówił, że gdyby rząd budował w Polsce drogi i autostrady "po cenie niemieckiej", w Polsce byłoby ok. 350 km autostrad i dróg ekspresowych więcej. W przypadku cen w Słowenii byłoby to - jak mówił - ok. 700 km autostrad i dróg ekspresowych więcej. "Te droższe drogi to wyrzucone w błoto pieniądze" - powiedział.
Informacje, które podał minister Adamczyk, skomentował były sekretarz stanu w MiR w rządzie PO Paweł Olszewski. Polityk Platformy zaprezentował dane Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o kosztach budowy dróg ekspresowych i autostrad w Europie. Na tym tyle Polska wypada w gronie najtańszych budowniczych.
— Paweł Olszewski (@PawelOlszewski) 11 maja 2016
Czytaj koniecznie: Audyt PO-PSL: Prezesi spółek skarbu państwa mogli zarabiać nawet 1,5 mln zł