Przedstawiciele PZL Mielec pojawili się w Sejmie, aby przekonywać parlamentarzystów o konsekwencjach decyzji MON. Przekonywali, że do zakładów przyjeżdza kierownictwo koncernu Sikorsky Aircraft zaplanować restrukturyzację mieleckiej fabryki - podaje "Rzeczpospolita".
Zobacz koniecznie: Przetarg MON. Modernizacja polskiej armii. Francja: w Polsce tylko montaż i to ograniczony
Podobnego zdania są w Świdniku, gdzie wybór Francuzów w przetargu rządowym podciął skrzydła lubelskiej firmie. Posłowie z Parlamentarnego Zespołu ds. Wojska Polskiego nie kryli słów krytyki pod adresem ministerstwa obrony. Wybór resortu nazwali skandalicznym i mało transparentnym. Przypomniano, że początkowo w przetargu zapowiadano zakup 70 maszyn za ponad 11 mld zł, a teraz okazuje się, że śmigłowców będzie jedynie 50, ale za droższą sumę - 13 mld zł.
Przedstawieciele Airbusa Helicopters tłumaczą, że śmigłowce Caracal przeznaczone dla polskiej armii są droższe niż np. te sprzedane Brazylii w 2008 r. ponieważ ówczesny kontrakt nie obejmował m.in. specjalistycznego wyposażenia do zwalczania okrętów podwodnych czy ewakuacji medycznej.
Źródło: "Rzeczpospolita"