Plac budowy

i

Autor: anneileino/PD/pixabay.com Plac budowy - ilustracja

Ludzie gotują się żywcem! Tak wygląda praca na budowie [WIDEO]

2019-06-28 11:56

Lato w Polsce w pełni, więc na budowach praca wre, byle tylko zdążyć przed zimą. Wielu deweloperów zrobi wszystko, byle by tylko więcej mieszkań było do oddania zanim pogoda się pogorszy. Nie obchodzi ich często zdrowie własnych pracowników. Jeden z nich postanowił pokazać przerażającą prawdę o pracy na dźwigu. Ludzie dosłownie gotują się żywcem.

W ostatnich dniach Polacy narzekali na okrutne upały. Temperatury sięgające niemal 40 stopni sprawiały, że wielu z nas zdecydowało się pozostać w domach. Nawet osoby, które powinny iść do pracy mają prawo w takim przypadku odmówić jej podjęcia, jeśli pracodawca nie zapewni odpowiedniego chłodzenia. Mimo to na wielu budowach praca, nawet w największym upale, idzie pełną parą… i to z ludzkiego organizmu.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Pensja prezydenta mniejsza od płacy minimalnej w Polsce!

- Dziewiąta rano, ja już mam czterdzieści stopni. O pierwszej, drugiej, będzie tu koło pięćdziesięciu stopni, jak nie więcej – tak sytuację pracowników żurawi w Polsce opisuje jeden z nich, na nagranym przez siebie filmie udostępnionym w sieci.

Internauta, podpisujący się jako Einar Thorwaldsen, nawet nie mógł dokończyć swojego nagrania. Jego smartfon po prostu się przegrzał. Dokładnie tak, jak ludzie pracujący w takich warunkach.

- Zmiany w organizmie? Gotujesz się tak, że przychodzisz do domu i masz... pełen kibel, bo się żołądek gotuje. Nic tu (w kabinie dźwigu – przyp. red.) nie zjesz, bo z jedzenia wycieka płyn. Woda ma trzydzieści stopni, więc wcale cię nie chłodzi – opowiada autor nagrania.

Jak twierdzi, największy dramat jest wtedy, kiedy człowiek zasłabnie od temperatury. Zdaniem Einara, samochody strażackie mają problem z dojazdem na plac budowy, a niektóre dźwigi są tak wysokie, że drabiny strażackie nie sięgają na ich szczyt. Jak mówi pracownik żurawia, przedłużająca się akcja ratownicza sprawia, że osoba na dźwigu może nie przeżyć. Mało tego, jest zagrożeniem dla wszystkich pracowników budowy.

- Może się człowiek o to oprzeć – tutaj autor nagrania wskazuje na mechanizm sterujący dźwigiem - i dźwig będzie sobie jeździł jak chce. Nikt nie opanuje tej manetki, bo operator przecież zasłabł.

Swój film pracownik żurawia kończy z dedykacją dla dedykuję kierowców, którzy muszą jeździć w nieklimatyzowanych samochodach, pracowników hal, na których tez jest po pięćdziesiąt stopni, kucharzy, gdzie na kuchni jest nawet sześćdziesiąt stopni i pracodawców, którzy oszczędzają 1 tys. złotych na klimatyzacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze