Dzisiejszy "Puls Biznesu" ogłosił, że ceny na pocztach niedługo pójdą w górę. W zeszłym tygoodniu zarząd Poczty Polskiej zgłosił nowe taryfy do Urzędu Komunikacji Elektronicznej i czeka na akceptację. Według informatorów stawki dotyczące wysyłania listów mają skoczyć nawet o 20 procent.
Tłumaczenie jest takie, że .... nie można juz było dłużej czekać. - W Unii Europejskiej jesteśmy na końcu pod względem nominalnych cen usługi powszechnej. Uwzględniając inflację ceny usług pocztowych, w ciągu ostatnich 10 lat spadły w naszym kraju o ponad 10 proc. Jednocześnie mocno zmieniło się otoczenie rynkowe. Koszty pracy są wyraźnie wyższe i coraz trudniej utrzymać pracowników. Ceny muszą wzrosnąć, żeby Poczta Polska mogła realizować swoją misję - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej, w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
ZOBACZ TEŻ: Przez 500 Plus możesz nie dostać prezentu na święta
Poczta w zeszłym roku zarobiła na czysto 18 milionów złotych, o dwie trzecie mniej, niż przed rokiem. Eksperci uważają jednak, że dobre wyniki finansowe w poprzednich latach to zasługa sprzedaży nieruchomości, należących do największego polskiego pracodawcy, jakim jest poczta. I nadal nim pozostała, mimo intensywnego programu restrukturyzacji, w tym redukcji zatrudnienia. Podniesienie stawek może okazać koniecznością, aby zachować rentowność, zwłaszcza że najbardziej atrakcyjne grunty mogą trafić do programu Mieszkanie+.
- Aby Poczta mogła skutecznie funkcjonować w zmieniającej się rzeczywistości biznesowej, musi dostosowywać ceny swoich usług do realiów rynkowych. Siłą napędową każdej firmy czy instytucji są jej pracownicy. Poczta musi mieć środki finansowe, by dostosować płace do poziomu wynagrodzenia w konkurencyjnych sektorach, aby dotychczasowi pracownicy poczuli się usatysfakcjonowani, a potencjalni chcieli się do pracy w Poczcie zgłaszać - dodaje Zbigniew Baranowski.
Według rzecznika koszt nadania listu miałby wzrosnąć średnio o kilkadziesiąt groszy. Taki krok mógłby uratować rentowność sektora listowego, umożliwić skuteczne konkurowanie o pracowników poprzez system wynagrodzeń i pozwolić na rozwój w długoterminowej perspektywie. W 2016 roku zmiany cennika wprowadziło sześć największych poczt w Europie: Correos z Hiszpanii, BPost z Belgii, Post Danmark z Danii, PostNL z Holandii, Deutche Post z Niemiec i Royal Mail Group z Wielkiej Brytanii.
- W całej Europie dochody z dostarczania tradycyjnych listów maleją z roku na rok. Poczta Polska jako operator wyznaczony jest jednak zobowiązana do utrzymywania szerokiej sieci infrastruktury: placówek pocztowych, skrzynek na listy, a także zatrudniania odpowiedniej ilości pracowników, którzy zapewnią obsługę korespondencji Polaków pięć dni w tygodniu na terenie całego kraju. Rachunek ekonomiczny wykazuje, że przy obecnych cenach usług pocztowych nie jest możliwe utrzymanie ich jakości, ani podniesienie wysokości płac do rynkowego poziomu - mówi Zbigniew Baranowski.
Poczty krajów zachodnich są w przeciwieństwie do Poczty Polskiej, silnie dotowane przez państwo. Znaczący zastrzyk finansowy otrzymali ostatnimi czasy operatorzy w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, czy Włoszech. Mimo to w większości zdecydowali się na podniesienie cen usług. Jest to praktyka powszechna w Unii Europejskiej, związana z dramatycznym spadkiem wolumenów wysyłanych listów. Nawet po zmianie cen koszt usług pocztowych w Polsce pozostanie jednym z najniższych w Unii. Innym rozwiązaniem problemu nierentowności sektora listowego mogłoby być jedynie obniżenie jakości usług - np. wydłużenie czasu dostarczania przesyłek. Poczta Polska chce jednak utrzymywać obecne standardy.
- Według posiadanej wiedzy i informacji, ceny za usługi powszechne świadczone przez Pocztę Polską są poniżej średniej w Europie. Według raportu Deutsche Post prezentującego zestawienie cen stosowanych przez 30 europejskich operatorów narodowych za usługi powszechne Poczta Polska plasuje się w ostatniej dziesiątce tego zestawienia. Ceny za usługi powszechne sięgają w Europie nawet do 2,8 euro za list zwykły. Średnia cena w Europie za powszechny list priorytetowy krajowy to 0,8 euro, a w Polsce - 0,56 euro. Ceny Poczty Polskiej są zatem znacznie niższe niż ceny innych operatorów narodowych - przekonuje Zbigniew Baranowski.