Dla największych futbolowych potęg Liga Europy to nagroda pocieszenia na otarcie łez po odpadnięciu z Ligi Mistrzów lub po zajęciu dalszego miejsca w ligowej tabeli. Dla mniej wprawionych ekip to odskocznia do przedsionka piłkarskiego szczytu. Dlatego też w LE, w porównaniu do Ligi Mistrzów, częściej na boisku może dojść do spotkania piłkarskiego Dawidem z Goliatem.
Sprawdź także: Liga Europy: 12 milionów euro - tyle jest wart Grzegorz Krychowiak
Może również dojść do sytuacji w której jeden czy dwóch zawodników jest więcej wartych niż cała przeciwna drużyna. Ostatnim z wielkich w finale LE była Chelsea Londyn, która w sezonie 2012/2013 sięgnęła po trofeum. Wówczas na boisku zagrali m.in. Eden Hazard (60 mln euro), Petr Cech (12 mln euro) czy Frank Lampard (9,5 mln euro).
W latach 2009/2010 i 2011/2012 w Lidze Europy równych sobie nie miało Atletico Madryt. Głównie za sprawą trenerskiego geniuszu Diego Simeone, który zdobył z drużyną tytuł LE przed trzema laty. Wówczas w hiszpańskiej ekipie równych sobie nie miał Radamel Falcao (obecnie w Manchester United), który w lipcu 2013 roku opuścił szeregi klubu za sumę 60 mln euro – obecnie wyceniany jest na 45 mln euro.
W tegorocznym finale Ligi Europy w Warszawie spotkają się dwie drużyny, które nie mają w składzie najdroższych zawodników. Najcenniejszym piłkarzem FC Sevilli jest Kolumbijczyk Carlos Bacca, za którego potencjalny nabywca musiałby wyłożyć aż 20 mln euro! Do jednych z najbardziej wartościowych i najdroższych piłkarzy należy też Grzegorz Krychowiak, którego transfermarkt.de szacuje na 12 mln euro.
Z kolei w ekipa Dnipro stawkę najwięcej wartych zawodników otwiera Ukrainiec Evgen Konoplyanka – 16 mln euro. Drugi w stawce Roman Zozulya wart jest już znacznie mniej, bo 6,5 mln euro.