Czy wznoszenie toastu „za Adolfa Hitlera i naszą ojczyznę, ukochaną Polskę" wystarczy, żeby zniknąć z życia publicznego? Okazuje się, że niekoniecznie. Pomimo deklaracji Patryka Jakiego, który obiecywał błyskawiczną delegalizację organizacji, Stowarzyszenie Duma i Nowoczesność wciąż figuruje w rejestrze stowarzyszeń. Mało tego, grupa nadal może korzystać z wpływów z odpisu podatkowego.
Niesławne stowarzyszenie pojawia się m.in. w opublikowanym przez Ministerstwo Finansów zestawieniu. Znajdziemy je pod numerem 7177. Jak wynika z dokumentu, dzięki odpisom Duma i Nowoczesność zebrała 1038,60 zł.
Jak podała „Rzeczpospolita” stowarzyszenie wciąż figuruje na liście organizacji pożytku publicznego, a w lipcu przedstawiło sprawozdanie o działalności merytorycznej. Wśród sukcesów wymieniono upowszechniania kultury fizycznej. - Pod tym pojęciem kryje się organizacja zawodów, których uczestnicy strzelali z kilku rodzajów wiatrówek, procy, łuku i dmuchawki, a na koniec posłuchali koncertu zespołu Nordica, popularnego wśród sympatyków skrajnej prawicy – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Narodowy Instytut Wolności obecność stowarzyszenia w bazie tłumaczy zgodnością z prawem. Wykreślić organizację może tylko sąd rejonowy. Ten otrzymał od prokuratury wniosek, ale jeszcze nie podjął decyzji.