Premier Morawiecki z kosztownym podarunkiem od NBP
Premier Mateusz Morawiecki otrzymał monetę kolekcjonerską Mikołaj Kopernik, wypuszczoną z okazji 550-lecia urodzin astronoma. "Jej największą ozdobą jest element z bursztynu, widoczny zarówno od strony rewersu, jak i awersu, a choć nominał monety wynosi 50 zł, jest warta około 2,5 tys." - informuje "Rzeczpospolita". Skąd media dowiedziały się o podarunku? Został on wpisany do rejestru korzyści szefa rządu.
"Premier właśnie zaktualizował rejestr po niemal półtorarocznej przerwie. Wykazał trzy kosztowne podarki: tablet z ambasady Korei Płd. za około 1,2 tys. zł oraz prezenty z NBP. Oprócz monety dostał też banknot kolekcjonerski Mikołaj Kopernik. Ten ostatni, zgodnie z deklaracją premiera, wart jest 185 zł" - przytacza "Rzeczpospolita".
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński opisując ten banknot podczas konferencji prasowej podkreślił, że jest on "wyjątkowo piękny, niesamowity, na skalę światową".
Skąd pomysł na prezent? NBP nie odpowiedział na pytania
"Rzeczpospolita" postanowiła dowiedzieć się czy premier zachowa podarunek. "Ustawa nie reguluje, co obdarowany powinien lub może zrobić ze zgłoszoną korzyścią" - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Jeden z urzędników w rozmowie z dziennikiem poinformował, że "nie mają pojęcia dlaczego NBP zdecydował się na wysłanie prezentu oraz nie mają pewności, czy premier widział go na oczy". Dodał również, że podarunek został wysłany pocztą. Narodowy Bank Polski nie udzielił odpowiedzi na pytanie skąd pomysł obdarowania premiera.