Szczegóły dotyczące projektu 500 zł na dziecko ma zdradzić w swoim jutrzejszym expose premier Beata Szydło. Dotychczas wiadomo, że PiS chce, by gotowy projekt ustawy trafił pod głosowanie Sejmu w grudniu, a wypłata pieniędzy rozpoczęła się najpóźniej pod koniec I kwartału 2016 r.
ZOBACZ TEŻ: Nowy minister finansów: Dziura budżetowa zwiększy się o 1-1,5 mld zł
Poseł PiS-u, Stanisław Szwed, mówi, że niesłuszne są obawy, że po odbiór świadczenia trzeba będzie stać w kolejce w urzędzie. Owszem, opcja odbioru pieniędzy w kasie urzędu będzie, ale będzie też można zdecydować się na wpłatę środków na konto. Tym mają się zająć urzędy gmin i miejskie ośrodki pomocy społecznej. Ta druga instytucja będzie miała w wypłacie świadczeń szczególny udział, bo PiS chce, by pieniądze były wydawane zgodnie z przeznaczeniem, a nie szły np. na alkohol.
Za dwa lata waloryzacja?
To właśnie MOPS-y będą zajmowały się badaniem przypadków nadużywania nowych przepisów przez nieodpowiedzialnych rodziców – Szwed uspokaja jednak, że cofnięcie świadczenia nie będzie się odbywało „z automatu” wobec podejrzeń pod adresem rodziny, ale każda sprawa będzie rzetelnie badana. Polityk PiS deklaruje również, że po pierwszych dwóch latach obowiązywania nowych przepisów świadczenia będą mogły być zwiększane, w zależności od tego, jaki efekt przyniesie nowa ustawa.
ZOBACZ TEŻ: Polska rodzina ma majątek wart 260 tys. zł. To więcej niż niemiecka
A efektem tym ma być zauważalny wzrost dzietności w Polsce. Jeśli sytuacja finansów państwa na to pozwoli, PiS myśli też o zniesieniu kryterium dochodowego, jeśli chodzi o pierwsze dziecko. W obecnym projekcie ustawy zastrzeżono, że rodzice otrzymają wsparcie bez względu na dochody dopiero na drugie i każde kolejne dziecko. Aby dostać pieniądze, trzeba będzie złożyć wniosek, inaczej świadczenie nie będzie wypłacane. Szwed zastrzega jednak, że powyższe pomysły to na razie tylko koncepcje i część zapisów może się zmienić po konsultacjach nad ustawą w parlamencie.
Źródło: tvn24bis.pl