Koronawirus nie odpuszcza. Pandemia trwa w najlepsze i co najgorsze, końca jej nie widać. W środę, 12 sierpnia,w Polsce stwierdzono 715 nowych zakażeń koronawirusem. Niestety, groźny dla zdrowia, a nawet życia koronawirus rozprzestrzenia się bardzo szybko. Niestety wakacyjny luz sprawia, że coraz częściej dochodzi w naszym kraju już do tzw. transmisji poziomej, czyli zakażamy się od siebie podczas zakupów czy w pracy. Dotychczas głownie były ogniska choroby, np. w domach opieki. W związku z tym Główny Inspektorat Sanitarny rusza z masowymi kontrolami w miejscach, w których przede wszystkim obowiązkowo trzeba nosić maseczki - zasłaniać usta i nos. Kontrolerzy wejdą przede wszystkim do galerii handlowych, salonów kosmetycznych, salonów fryzjerskich, kin, hoteli i restauracji. Kontroli mogą spodziewać się także duże firmy, które nie mogą sobie pozwolić na pracę zdalną, ale muszą zapewnić pracownikom bezpieczne warunki pracy. Specjaliści sprawdzą, czy ludzie zasłaniają usta i nos, a także czy są na miejscu płyny do odkażania rąk i jednorazowe rękawiczki. Inspektorom sanitarnym podczas kontroli może towarzyszyć patrol policji. Za brak maseczki w sklepie policja może ukarać mandatem do 500 złotych lub skierować sprawę do sądu. Inspekcja sanitarna może nałożyć grzywnę nawet do 30 tysięcy złotych.
Nie nosisz maseczki? Dopadną cię! GIS wysłał armię kontrolerów
Epidemia trwa, a reżim sanitarny przez wielu traktowany jest z przymrużeniem oka. Niesforni obywatele muszą liczyć się teraz z surowymi karami. Główny Inspektorat Sanitarny rusza z akcją sprawdzającą w galeriach handlowych, kinach, restauracjach, hotelach, a nawet w prywatnych firmach.