Obywatele mają prawo odmowy przyjęcia mandatu od służb. W dobie pandemii często korzystali z tego prawa w przypadku maseczek. W takiej sytuacji sprawa trafia do sądu, który to decyduje, czy mandat wystawiony został słusznie czy też nie. Ale niebawem może się to zmienić. W miniony piątek do Sejmu trafił poselski projekt nowelizacji Kodeksu postępowania do spraw wykroczeń. Jego wnioskodawcami są posłowie klubu PiS, którzy zmianami chcą odciążyć sędziów.
Projekt zakłada zmiany dotyczące mandatów i grzywny. Na mocy nowych przepisów zniesiona zostaje możliwość odmowy przyjęcia mandatu. Kara zostanie nałożona i dopiero po tym będzie można zaskarżyć nałożony mandat karny do sądu w terminie 7 dni. Zgodnie z propozycją ukarana osoba musi wskazać, czy zaskarża mandat co do winy, czy co do kary.
Autorzy w uzasadnieniu piszą, że "przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". Ich zdaniem "odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie".
Zenek Martyniuk - kim jest z zawodu i ile by zarabiał, gdyby nie zmienił ścieżki kariery? SZOK
Źródło: gazeta.pl