Hossa na kredyt? Giełdy świętują rozejm USA-Chiny, analitycy ostrzegają

Zielona fala zalała globalne rynki po sygnale rozejmu handlowego między Waszyngtonem a Pekinem, windując azjatyckie indeksy na historyczne szczyty. Inwestorzy odetchnęli z ulgą, widząc, że groźba drastycznych ceł została zażegnana. Czy jednak euforia oparta na kruchym, wstępnym porozumieniu nie jest przedwczesnym świętowaniem zwycięstwa?

Abstrakcyjna grafika przedstawiająca niebiesko-pomarańczowy wykres giełdowy z rosnącymi słupkami i liniami trendów, symbolizująca hossę na rynkach walut i giełdach po rozejmie handlowym USA-Chiny. O zmianach notowań przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Phongphan Abstrakcyjna grafika przedstawiająca niebiesko-pomarańczowy wykres giełdowy z rosnącymi słupkami i liniami trendów, symbolizująca hossę na rynkach walut i giełdach po rozejmie handlowym USA-Chiny. O zmianach notowań przeczytasz na Super Biznes.
  • Analiza trendów rynkowych ujawnia, jak sygnał rozejmu handlowego bezpośrednio wpływa na rentowność inwestycji w sektorze technologicznym i surowcowym
  • Skuteczne zarządzanie ryzykiem wymaga zrozumienia, że obecne porozumienie handlowe nie rozwiązuje fundamentalnych przyczyn konfliktu gospodarczego
  • Eksperci rynku wskazują, że pomimo chwilowego optymizmu, istniejące cła nadal zaburzają globalne łańcuchy dostaw i wpływają na strategię biznesową firm
  • Odstąpienie od drastycznych ceł tworzy nowe szanse na skalowanie biznesu, ale wymaga rewizji dotychczasowych modeli biznesowych
  • Czy chwilowy rozejm handlowy jest wystarczającym fundamentem, by modyfikować długoterminową strategię rozwoju firmy?

Zielony poniedziałek. Jak sygnał rozejmu USA-Chiny wstrząsnął rynkami

Poniedziałkowy poranek 27 października przyniósł na azjatyckich giełdach falę optymizmu, jakiej inwestorzy nie widzieli od dawna. Impulsem do tak silnych wzrostów okazały się postępy w rozmowach handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Japoński indeks Nikkei po raz pierwszy w historii przekroczył symboliczną barierę 50 000 punktów, zyskując ponad 2%. Wzrostom sprzyjał słabnący jen, który czyni japońskie towary bardziej konkurencyjnymi na światowych rynkach, oraz nadzieje na program stymulacyjny nowego rządu premier Sanae Takaichi. Równie dobrze radził sobie południowokoreański KOSPI, który wzrósł o 2,57% i przebił poziom 4 000 punktów. Lokomotywą tego rajdu były akcje gigantów technologicznych, z Samsung Electronics na czele, którego papiery wartościowe po raz pierwszy wyceniono na ponad 100 000 wonów. Do fali entuzjazmu dołączyły także chińskie parkiety, gdzie indeks Shanghai Composite osiągnął najwyższy poziom od dekady, a hongkoński Hang Seng zyskał ponad 1%, odreagowując tygodnie niepewności.

Pozytywne nastroje rozlały się szeroko poza rynki akcji, wpływając na wyceny innych aktywów. Złoto, które inwestorzy traktują jak finansową polisę na niepewne czasy, potaniało o ponad 1% do około 4060 dolarów za uncję. Był to pierwszy tygodniowy spadek od połowy sierpnia, co pokazuje, że kapitał zaczął szukać bardziej ryzykownych, ale potencjalnie bardziej zyskownych inwestycji. Wzrosły natomiast notowania surowców rolnych, a ceny soi osiągnęły najwyższy poziom od lipca w oczekiwaniu, że Chiny znów otworzą portfele na amerykańskie towary. Oznaką uspokojenia był również spadek tak zwanego „indeksu strachu” VIX, którego niski poziom sygnalizuje, że inwestorzy spodziewają się mniejszej zmienności i są bardziej skłonni do podejmowania ryzyka. Na rynku walutowym umocnił się z kolei dolar australijski, uważany za barometr nastrojów w globalnym handlu.

Zarys umowy to nie podpis. Dlaczego euforia może być przedwczesna?

Bezpośrednim powodem rynkowej euforii było osiągnięcie wstępnego zarysu porozumienia podczas weekendowych rozmów w Kuala Lumpur. Spotkanie sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta i wicepremiera Chin He Lifenga przyniosło kluczowe ustalenia. Najważniejszą wiadomością jest zobowiązanie Stanów Zjednoczonych do rezygnacji z planowanych, 100-procentowych ceł na chińskie towary, które miały wejść w życie już 1 listopada. Jak ujął to Bessent, groźba ta została „zdjęta ze stołu”. W zamian Chiny zgodziły się o rok opóźnić wprowadzenie globalnych kontroli eksportu metali ziem rzadkich, kluczowych dla produkcji nowoczesnej elektroniki, a także zobowiązały się do „znacznych” zakupów amerykańskich produktów rolnych, w tym soi. Ostateczne szczegóły mają zostać dopracowane podczas spotkania przywódców obu krajów, zaplanowanego na 30 października w Korei Południowej.

Mimo przełomu analitycy studzą nastroje, wskazując, że fundamenty porozumienia są kruche. Obecne ustalenia to na razie jedynie zarys umowy, a nie ostateczny, podpisany dokument. Historia poprzednich rund negocjacyjnych z tego roku uczy, że pozorne postępy potrafiły szybko przerodzić się w kolejną eskalację konfliktu. Należy również pamiętać, że chociaż udało się uniknąć scenariusza drastycznych, 100-procentowych taryf, to w mocy pozostają dotychczasowe cła na poziomie 30-41%. Oznacza to, że handel między mocarstwami wciąż jest daleki od normalności. Co więcej, nierozwiązane pozostają fundamentalne problemy, takie jak ogromny deficyt handlowy USA w relacjach z Chinami oraz strategiczna rywalizacja o dominację w sektorze zaawansowanych technologii. To sugeruje, że nawet przy handlowym rozejmie Pekin może sięgać po inne formy nacisku, na przykład zaostrzając inspekcje importowanych amerykańskich chipów.

Tomasz Bardziłowski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych - EKG 2025
WIELKI QUIZ. Waloryzacja, inflacja, monopol. Ekonomiczny quiz, który sprawdzi, czy jesteś bogaty w wiedzę!
Pytanie 1 z 15
Co to jest PKB?
QUIZ PRL. Waloryzacja, inflacja, deflacja. Ekonomiczny quiz, który sprawdzi, czy jesteś bogaty w wiedzę!
Super Biznes SE Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki