Nim damy się namówić na poznanie oferty odwiedzającego nas przedstawiciela handlowego, poprośmy go o okazanie identyfikatora ze zdjęciem, nazwiskiem i logo firmy oraz jego dowodu tożsamości. Poprośmy go też, by poczekał, aż w firmie, którą reprezentuje, sprawdzimy jego uprawnienia. Duże przedsiębiorstwa energetyczne mają zazwyczaj specjalne infolinie dla klientów, np. jeśli jesteśmy klientami innogy, możemy zadzwonić pod numer infolinii (22) 821 46 46 i w menu wybrać cyfrę 5.
Ostrożność się opłaca
Skargi wpływające do Urzędu Regulacji Energetyki wskazują, że nieuczciwi handlowcy pracujący dla firm energetycznych, którym szczególnie zależy na nowych klientach, by ich zdobyć, często wprowadzają nas w błąd. Na przykład podają się za przedstawicieli dotychczasowego sprzedawcy energii, który zmienia warunki umowy, lub twierdzą, że przedsiębiorstwo to kończy działalność i w związku z tym jego klienci muszą podpisać nową umowę z inną firmą. W takich właśnie sytuacjach przydaje się kontrolny telefon do obecnego sprzedawcy prądu. Gdybyśmy nie mogli się połączyć, zawsze można wziąć od akwizytora kopię umowy i dokładnie ją przeczytać w spokoju. To pozwala wykryć wstawione zwykle drobnym drukiem zapisy o zgodzie na dodatkowe usługi, o których handlowiec nie wspomniał, a za które trzeba będzie dodatkowo płacić. Nie należy nic podpisywać przy pierwszej wizycie akwizytora, by potem nie zamartwiać się niespodziewanymi kosztami i nie mieć kłopotu z cofnięciem naszej zgody na nowego sprzedawcę prądu. Kilka dni zwłoki pozwoli nam mieć pewność, że podpisaliśmy dobrą umowę.