W styczniu, po interwencji Polski i kilku innych krajów, Komisja Europejska zwróciła się do Niemiec o wyjaśnienia w sprawie nowych przepisów o płacy minimalnej, z których wynika, że także zagraniczni kierowcy ciężarówek przejeżdżający przez Niemcy tranzytem mają otrzymywać minimalne wynagrodzenie w wysokości 8,5 euro (ok. 34 zł)za godzinę.
KE chce sprawdzić, czy przepisy te są zgodne z prawem unijnym. A jest to bardzo ważna sprawa, bo takie rozwiązanie uderzyłoby po kieszeni wielu właścicieli polskich firm spedycyjnych i transportowych, którzy zarejestrowali swoje działalności w Polsce i chcieliby trzymać się naszych przepisów.
Do czasu wyjaśnienia sprawy przez KE Berlin zawiesił stosowanie swoich regulacji. I wszystko wskazuje na to, że taki stan zawieszenia potrwa co najmniej do jesieni.
W tym tygodniu Niemcy na czas dostarczyły KE swoje wyjaśnienia. Teraz członkowie KE przystąpią do analizy dokumentu. Treść pisma jest poufna. Jeśli Komisja Europejska uzna, że niemiecka odpowiedź nie jest zadowalająca, to jesienią może skierować do Berlina drugie upomnienie, tzw. uzasadnioną opinię. W ostateczności sprawa może trafić przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.