Z nieoficjalnych informacji dotyczących Nowego Ładu wynika, że rząd zamierza wesprzeć najmniej zarabiających mieszkańców kraju. Mieliby oni być zwolnieni z płacenia podatku dochodowego. Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski poszedł o krok dalej i dał do zrozumienia, że „najbardziej zamożni” powinni zostać pozbawieni 500 plus.
Ekonomiści wyliczyli, że 500 plus na każde dziecko kosztuje aż 40 mld zł. rocznie. Przez co wzywają do ograniczenia liczby beneficjentów. Coraz częściej mówi się o tym, że rodziny, które zarabiają godnie powinny już świadczenia nie otrzymywać. Do tej pory o 500 plus mówiło się, że w ramach Nowego Ładu świadczenie miałoby zostać poddane waloryzacji. Minister finansów Tadeusz Kościński nawet ma już przygotowane środki na podwyżkę z 500 plus do aż 700 plus. Podwyżka miałaby być w 2023 roku.
Dziś Cymański rzuca inne światło na sprawę. Szokująco stwierdził, że w Nowym Ładzie należałoby się zastanowić, czy najbardziej zamożni powinni nadal dostawać 500 plus. Poseł tę zmianę tłumaczy skutkami po pandemii koronawirusa. Według Cymańskiego świadczenie mogłoby trafiać tylko do rodzin, w których dochód na osobę nie przekraczałby 4 tys. zł. miesięcznie. Tak więc Nowy Ład miałby zmienić także kryteria przyznawania świadczeń.
Słowa posła Solidarnej Polski zostały szybko skomentowane przez Ministerstwo Rodziny.
Stanisław Szwed, wiceminister rodziny oznajmił, że rządzący nie zamierzają wprowadzać do programu 500 plus kryterium dochodowego, a pieniądze będą dalej przysługiwały wszystkim rodzinom.
Teoria spiskowa
Wypowiedź posła Tadeusza Cymańskiego uważana jest za część politycznej wojny koalicjantów z PiSem. Nowy Ład ma być programem PiSu, a wszystkie jego szczegóły mają być niedostępne dla Porozumienia Gowina i Solidarnej Polski. Według członków partii Zbigniewa Ziobry, sugestie jakoby 500 plus miałoby być ograniczone ma na celu negatywne nastawienie opinii publicznej do sztandarowego rządowego projektu